Młodsze pokolenie w dużo większym stopniu od starszych generacji uważa także, że najważniejszym kluczem do finansowego sukcesu jest wyczucie rynku czyli trafne przewidywanie momentów odwrócenia się trendów na rynku.
Według Investor Watch, aż 68 proc. przedstawicieli generacji "milenijnej", czyli osób urodzonych w pierwszej połowie lat 80. Ubiegłego wieku i młodszych, uważa , iż straciło zbyt wiele nie inwestując wystarczająco dużo na giełdzie po jej załamaniu w latach 2008-2009. Podobne odczucia dzieli 52 proc. przedstawicieli Generacji X (roczniki od połowy lat 60. do pocz. lat 80.), 44 proc. pokolenia wyżu demograficznego (Baby Boomers – osoby urodzone w latach 1945-64) oraz 45 proc. z generacji II wojny światowej i starszych.
Z badań Investor Watch wynika także, że młodzi inwestorzy w dużo większym stopniu (52 proc.) żałują podążania za trendami rynku, tzn. pozbywania się pozycji w okresach bessy. Podobne odczucia podziela tylko 23 proc. przedstawicieli generacji X oraz 14 proc. "boomersów".
Aż 27 proc. "milenijnych" inwestorów uważa, że wyczucie trendów na rynku (ang. market timing) jest najważniejszą lekcją, jakiej się nauczyli po spadku kursów o 50 proc. w 2008 roku. Wśród generacji wyżu demograficznego jest to już tylko 10 proc. Jednocześnie tylko 33 proc. najmłodszych inwestorów ceni sobie strategię "kupuj i trzymaj" w okresie zawirowań rynkowych. Wśród najstarszej generacji pogląd ten podziela 57 proc. badanych.
Autorzy badań zwracają także na inne paradoksy i sprzeczności cechujące najmłodszych inwestorów.