To może być koniec hossy na Wall Street. Cztery powody

Choć giełda nowojorska odrobiła całość strat odnotowanych od rozpoczęcia przez Fed kampanii podwyżek stóp, to kontynuacja dobrej passy może być zagrożona. Cztery sygnały, które o tym świadczą, opisuje agencja Bloomberg.

Publikacja: 17.06.2023 09:37

To może być koniec hossy na Wall Street

To może być koniec hossy na Wall Street

Foto: AFP

Ostrzeżenia Jerome’a Powella przed powrotem do podwyżek stóp procentowych niezbyt skutecznie zniechęciły inwestorów z giełdy nowojorskiej do dalszego kupowania akcji. S&P500 odrobił całość strat poniesionych od rozpoczęcia przez Fed cyklu zaostrzania polityki i od początku czerwca jest już na prawie 6-procentowym plusie. Mimo to finansiści, z którymi rozmawiała agencja Bloomberg, wskazują na trzy powody do niepokoju.

Niepokojące sygnały przed Wall Street. Krzywa rentowności i pozycjonowanie

Chodzi o odwrócenie krzywej rentowności w USA, pozycjonowanie inwestorów, wysokie wyceny oraz fakt, że historycznie wystąpienie recesji wcale nie było warunkiem koniecznym nadejścia bessy. Odwrócenie krzywej rentowności na rynku obligacji USA – nietypowa sytuacja, w której obligacje o dłuższych terminach zapadalności oferują niższe rentowności niż papiery krótkoterminowe – to tradycyjny sygnał nadchodzenia recesji. Zdaniem Douga Ramseya z firmy inwestycyjnej Leuthold historyczne wzorce wskazują, że odwrócenie krzywej może zapowiadać wejście USA w recesję już we wrześniu.

Czytaj więcej

Fed zaskoczy rynki? Jest pole do niespodzianek

- Dla mnie największym powodem do obaw jest potencjalnie opóźniony wpływ zaostrzania polityki pieniężnej w ciągu ostatnich 15 miesięcy – ocenia w rozmowie z Bloombergiem główny zarządzający Leutholda.

Jak dodaje specjalista, obecne zwyżki rozpoczęły się, kiedy na rynku panował nadmierny pesymizm, jednak do tej pory każdy, kto chciał kupić akcje, już zdołał to zrobić. Jak wynika z sondażu National Association of Active Investment Managers, zaangażowanie amerykańskich funduszy aktywnych w akcje od początku roku podwoiło się.

Czy grozi bessa? Wyceny wysokie, a bessy bez recesji się zdarzają

Trzecim powodem do obaw jest ostatni wzrost wycen. Wskaźnik cen do oczekiwanych w najbliższych 12 miesiącach zysków sięgnął dla spółek z indeksu S&P500 19, co oznacza, że znalazł się o 8 proc. powyżej swojej 10-letniej średniej. Jak tymczasem zauważa Bloomberg, prognozy makroekonomiczne są wyjątkowo rozbieżne – od scenariusza, w którym restrykcyjna polityka Fedu zwalczy inflację bez negatywnego wpływu na bezrobocie po scenariusz średnio głębokiej recesji.

Czytaj więcej

Prognozy giełdowe na 2023 już nie są tak dobre

Problem jednak tkwi w tym, że nawet realizacja najbardziej korzystnego z tych scenariuszy nie gwarantuje utrzymania dobrej koniunktury na giełdzie nowojorskiej. Jak oblicza Sam Stovall, główny strateg inwestycyjny w firmie CFRA, od drugiej wojny światowej na Wall Street wystąpiło dwanaście bess, spośród których tylko dziewięciu towarzyszyła recesja. W czasie tych ostatnich S&P500 spadał średnio o 35 proc., podczas gdy w czasie bess bez recesji tracił też sporo, bo średnio 28 proc.

Ostrzeżenia Jerome’a Powella przed powrotem do podwyżek stóp procentowych niezbyt skutecznie zniechęciły inwestorów z giełdy nowojorskiej do dalszego kupowania akcji. S&P500 odrobił całość strat poniesionych od rozpoczęcia przez Fed cyklu zaostrzania polityki i od początku czerwca jest już na prawie 6-procentowym plusie. Mimo to finansiści, z którymi rozmawiała agencja Bloomberg, wskazują na trzy powody do niepokoju.

Niepokojące sygnały przed Wall Street. Krzywa rentowności i pozycjonowanie

Pozostało 84% artykułu
Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka