W pierwszych miesiącach przyszłego roku inwestorzy powinni liczyć się z przetestowaniem przez indeks S&P500 październikowego dołka bessy – zapowiadają stratedzy amerykańskiej instytucji. Ich zdaniem dopiero w drugiej połowie 2023 r. odwrót Fedu ze ścieżki zaostrzania polityki da szanse na rynkowe odbicie, dzięki czemu S&P500 zakończy rok w okolicach 4200 punktów, czyli o 3 proc. powyżej obecnych notowań.
„Fundamenty prawdopodobnie będą się psuć za sprawą pogarszających się warunków finansowania i coraz bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej” – zauważają specjaliści w datowanej na czwartek nocie.
JPMorgan: Akcje europejskie bardziej atrakcyjne od amerykańskich
Zdaniem specjalistów na zachowaniu amerykańskiego rynku akcji ciążyć będzie nie tylko niekorzystna polityka banków centralnych. W podobnym kierunku oddziaływać będzie również nasilająca się presja na zyski przedsiębiorstw, związana z niższymi wydatkami zarówno konsumentów, jak i firm. Według ich obecnych prognoz za sprawą słabszego popytu i siły cenotwórczej przedsiębiorstw oraz niższych marż i buybacków zyski amerykańskich spółek spadną w przyszłym roku o 9 proc.
Czytaj więcej
W aferze wokół giełdy kryptowalutowej FTX mamy wiele szokujących wątków: chińskiego inwestora, hojne datki na kampanie wyborcze demokratycznych kongresmenów i powiązania z regulatorami. Sam Bankman-Fried, założyciel upadłej giełdy wciąż przebywa na wolności i twierdzi, że niczego nie ukradł, a tylko popełnił błędy biznesowe.
Choć w innych regionach świata zyski spółek też powinny spadać, to jednak stosunek oczekiwanych zysków do ryzyka wygląda tam lepiej niż w USA. Wśród rynków rozwiniętych stratedzy JPMorgana najbardziej preferują Wielką Brytanię. Pomimo oczekiwań recesji i spadku zysków spółek o 10 proc. oraz ryzyka geopolitycznego ich zdaniem akcje ze strefy euro są tak atrakcyjnie wyceniane na tle amerykańskich jak jeszcze nigdy.