Zakładnicy koniunktury. Wyniki brokerów w dół

Niższe obroty na giełdzie, a także panująca posucha na rynku ofert publicznych sprawiły, że pośrednicy zanotowali w II kwartale niższe przychody.

Publikacja: 22.08.2022 03:00

Zakładnicy koniunktury. Wyniki brokerów w dół

Foto: Adobe Stock

Twarde dane potwierdziły wnioski, które można było wysnuć po rozmowach z maklerami w ostatnim czasie. II kwartał przyniósł wyhamowanie biznesu. Większość pośredników zanotowała mniejsze przychody z prowizji i opłat maklerskich w ujęciu zarówno rok do roku, jak i kwartał do kwartału.

Długa lista

Spadek wpływów maklerskich widać na przykładzie prawie każdej firmy. BM mBanku w II kwartale miało 41,6 mln zł przychodów z tytułu prowizji i opłat za organizację emisji. Rok wcześniej wpływy te wynosiły 56,9 mln zł, a w I kwartale kształtowały się na poziomie 58,9 mln zł. Loty obniżył także Santander BM. Tam prowizje z działalności maklerskiej wyniosły 27,9 mln zł. Rok temu było to 29,6 mln zł, a w I kwartale aż 44,6 mln zł.

Niższe obroty giełdowe i spadająca aktywność inwestorów indywidualnych na rynku akcji odcisnęły także piętno na BM ING Banku Śląskiego oraz w BM Alior Banku. Pierwsza z tych firm miała 12,8 mln zł wpływów maklerskich wobec 14,6 mln zł w II kwartale 2021 r. Jeszcze większy spadek widać w zestawieniu ze szczególnie udanym I kwartałem 2022 r. Wtedy przychody z tytułu prowizji sięgnęły 20,9 mln zł.

– Widać, że ostatnie miesiące to mniejsza aktywność naszych klientów na rynku akcji, ale myślę, że przy takich nastrojach jak obecnie nie powinno to dziwić. Z drugiej strony bardzo duże zainteresowanie obligacjami na Catalyst generuje nam napływ wielu nowych klientów, co nas bardzo cieszy, ponieważ stwarza możliwość zainteresowania tych klientów innymi klasami instrumentów i pogłębienie relacji z nami w przyszłości – mówił niedawno na łamach „Parkietu” Marcin Słomianowski, dyrektor BM ING.

W BM Alior Banku przychody z tytułu prowizji z działalności maklerskiej wyniosły w II kwartale 14,4 mln zł. W analogicznym okresie rok wcześniej było to 11,8 mln zł. Warto natomiast zwrócić uwagę, że firma zanotowała słabszy wynik niż w I kwartale. Wtedy wpływy wyniosły 16 mln zł. W DM BOŚ przychody osiągnęły 19,3 mln zł. Rok temu było to 22,6 mln zł, a w pierwszych trzech miesiącach 2022 r. – 30,3 mln zł. Wynik z tytułu opłat i prowizji spadł też w BM Pekao. Wyniósł 32,8 mln zł, podczas gdy rok temu było to 33,5 mln zł, a w I kwartale 33,4 mln zł.

Wyjątkiem w branży jest BM PKO BP. Jego przychody z tytułu prowizji i opłat wyniosły 104 mln zł. To co prawda nieco mniej niż w I kwartale (111 mln zł), ale wyraźnie więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Wtedy przychody sięgnęły 69 mln zł. Biuro, oprócz działalności, którą prowadzą również konkurenci, jest pośrednikiem przy sprzedaży detalicznych obligacji skarbowych, które w ostatnim czasie cieszą się bardzo dużym powodzeniem.

Zakładnicy koniunktury

Cudów więc nie było. Niższe obroty na warszawskiej giełdzie, a także martwy rynek IPO, które były pokłosiem dużej niepewności i trudnego otoczenia rynkowego, odcisnęły piętno na branży. Nie brakuje przy tym głosów, że to jeszcze nie koniec. III kwartał nie przynosi ożywienia na rynku wtórnym, a i sytuacja na rynku pierwotnym nie rozpieszcza. Maklerzy mówią wprost: jesteśmy zakładnikami koniunktury giełdowej, a jej ewentualna poprawa spodziewana jest dopiero w 2023 r.

– Nic nie trwa wiecznie i mocno wierzę, że wrócimy do trendu wzrostowego na GPW, pojawią się nowi emitenci wchodzący na nasz rynek, powrócą napływy do funduszy inwestycyjnych, zwiększy się znaczenie długoterminowych inwestorów takich jak PPK... Tyle że niestety wydaje się, że jeszcze trochę będziemy musieli na te czasy poczekać – prognozował niedawno na łamach „Parkietu” Marcin Wlazło, dyrektor BM Pekao.

Z kolei Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ, mówił wprost: dla branży maklerskiej najbliższy okres będzie gorszy niż ostatnie dwa lata. Na razie branża maklerska musi więc zacisnąć zęby. W tym jednak też ma wieloletnie doświadczenie. Dopiero bowiem uderzenie pandemii, które przyciągnęło na rynek nową rzeszę inwestorów indywidualnych, wyrwało biznes maklerski z długotrwałej bessy. Brokerzy liczą, że na kolejne przebudzenie klientów nie będą musieli czekać zbyt długo.

Twarde dane potwierdziły wnioski, które można było wysnuć po rozmowach z maklerami w ostatnim czasie. II kwartał przyniósł wyhamowanie biznesu. Większość pośredników zanotowała mniejsze przychody z prowizji i opłat maklerskich w ujęciu zarówno rok do roku, jak i kwartał do kwartału.

Długa lista

Pozostało 92% artykułu
Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka