Z początkiem nowego tygodnia inwestorzy handlujący na warszawskiej giełdzie znów nabrali ochoty do kupowania akcji. WIG20 zakończył notowania 1,75 proc. na plusie, a WIG finiszował ponad 1,2 proc. nad kreską. Optymizm na krajowym rynku kontrastował jednak z zachowaniem większości pozostałych giełd, gdzie dużo chętniej pozbywano się akcji, co miało negatywne przełożenie na notowania głównych indeksów zarówno na zachodnioeuropejskich parkietach, jak i rynkach z naszego regionu.
Sprzedający mieli także więcej do powiedzenia na azjatyckich parkietach i za Oceanem. Jednym z wyjątków była giełda w Paryżu, gdzie inwestorzy pozytywnie zareagowali na zwycięstwo urzędującego prezydenta Emmanuela Macrona w I turze wyborów prezydenckich.
Do zakupów zniechęcały inwestorów niepokojące wieści z Chin związane z inflacją i przedłużającym się lockdownem w Szanghaju oraz obawy związane z koniecznością agresywniejszego podnoszenia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych z uwagi na wymykającą się spod kontroli inflację. Z oczekiwań analityków ankietowanych przez Reutersa wynika, że Rezerwa Federalna dokona dwóch kolejnych podwyżek stóp procentowych o pół punktu proc. w maju i czerwcu. A to zapewne nie będzie koniec podwyżek.
Tym razem inwestorzy handlujący w Warszawie okazali się całkiem odporni na negatywne wiadomości, co ostatnio jest dość rzadkim zjawiskiem na naszym rynku. Zasięg odbicia w Warszawie był jednak mocno ograniczony, zawężając się głównie do największych spółek z WIG20.
Ze spółek wchodzących w skład indeksu, największym zainteresowaniem kupujących cieszyły się akcje spółek rafineryjnych PKN Orlen i Lotosu, co przełożyło się na najbardziej efektowne zwyżki. Lepiej wypadł gdański koncern, który zyskał prawie 6 proc.