Rosyjski rząd zatwierdził listę krajów, których banki mogą handlować na rosyjskim rynku walutowym. Są to „zaprzyjaźnione i neutralne” państwa: Azerbejdżan, Armenia, Białoruś, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan, Uzbekistan, Algieria, Bangladesz, Bahrajn, Brazylia, Wenezuela, Wietnam, Egipt, Indie, Indonezja, Iran, Katar, Chiny, Kuba, Malezja, Maroko, Mongolia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Oman, Pakistan, Arabia Saudyjska, Serbia, Tajlandia, Turcja, Republika Południowej Afryki.
Kazachstan nie jest przyjazny
Władze mętnie tłumaczą cel dopuszczenia gromady państw na rosyjski rynek walutowy „zwiększeniem efektywności mechanizmu bezpośredniego przeliczania walut narodowych zaprzyjaźnionych i neutralnych krajów oraz tworzenie bezpośrednich notowań rubla w celu zaspokojenia zapotrzebowania gospodarki rosyjskiej na rozliczenia w walucie krajowej”.
Czytaj więcej
Jeden z najbiedniejszych krajów świata, w którym wydobywa się najwięcej krwawych diamentów, chce dopuścić Rosjan do swoich kopalń - tak diamentów, jak i innych surowcowych złóż. Warunkiem jest ustanie zachodnich sankcji.
Gazeta "RBK" zwraca uwagę, że na liście zabrakło np. Kazachstanu, który coraz mocniej dystansuje się od Rosji czy też Izraela, który Kreml uważa za sojusznika USA.
Uchwała została przygotowana w celu wdrożenia nowych przepisów ustawy „O aukcjach zorganizowanych”, przyjętej w lipcu 2023 r. Dokument nie został jeszcze opublikowany, podkreśla "'Kommersant".