Nieustępujące problemy z inflacją i załamanie forinta najwyraźniej skłoniły władze Węgier do rozważenia zmiany nastawienia do przyjęcia euro. Minister finansów w rządzie w Budapeszcie przyznał, że kraj może wejść do mechanizmu kursowego ERM-2. Mechanizm, który ogranicza wahania kursu waluty krajowej wobec euro, jest niczym innym, jak poczekalnią dla krajów planujących przyjęcie wspólnej waluty.
Jak Mihaly Varga powiedział dziennikarzom, wejście do ERM-2 będzie możliwe, jeśli przed końcem roku Węgry dojdą do porozumienia z UE, pozwalającego na odblokowanie wypłat funduszy. Przyjęcie przez jakikolwiek kraj mechanizmu wymaga udzielenia zgody przez EBC, a także przez wszystkich ministrów finansów krajów członków strefy euro.
Załamanie forinta
Choć Varga zastrzegł, że przyjęcie ERM-2 nie oznacza zamiaru szybkiego przejścia na euro, to jego wypowiedzi i tak oznaczają diametralną zmianę w stosunkach na linii Budapeszt–Bruksela. Wcześniej pośród sporów wokół praworządności i kontroli wydatkowania funduszy unijnych ekipa Viktora Orbána nie wykluczała nawet rewizji członkostwa Węgier w UE.
– Przyjęcie ERM-2 to coś, co w odniesieniu do polityki fiskalnej lub monetarnej każdy rozsądny człowiek musi brać pod uwagę – oceniał Varga we wtorek, dodając, że z uwagi na ścisłe powiązania Węgier ze strefą euro taki krok uczyniłby krajową gospodarkę bardziej konkurencyjną.