Opakowania znad Wisły trafiają do stu krajów

Rok 2019 był dla grupy Canpack bardzo udany. Kontynuowała ekspansję zagraniczną, umacniając swoją pozycję rynkową. Deklaruje, że nie spocznie na laurach.

Publikacja: 26.05.2020 19:10

Kilkunastoprocentowy wzrost przychodów, solidne i coraz wyższe zyski oraz rosnące zatrudnienie – tak w dużym skrócie można podsumować zeszły rok grupy Canpack. Działa ona na rynku opakowań metalowych już od ponad 30 lat. W tym okresie stała się wiodącym graczem w Europie Środkowo-Wschodniej i stale umacnia swoją pozycję rynkową w Europie Zachodniej, Azji, Afryce oraz Ameryce Południowej.

Zeszły rok był dla krakowskiej firmy bardzo pracowity. Działalność rozpoczęła fabryka aluminiowych puszek w Kolumbii. Ogłoszono nową inwestycję w Czechach, gdzie wkrótce uruchomiona zostanie linia produkcyjna puszek na potrzeby browaru Plzensky Prazdroj, właściciela marki Pilsner Urquell.

Łączna wartość inwestycji zrealizowanych przez firmę w latach 2014–2019 przewyższa już miliard dolarów. Grupa skupia się przede wszystkim na inwestycjach związanych z produkcją aluminiowych puszek do napojów. Są to w większości tzw. inwestycje greenfieldowe, co pozwala firmie być bliżej jej klientów. Inwestowanie od podstaw daje jej również możliwość stosowania nowych rozwiązań technologicznych, takich, które są przyjazne środowisku.

Władze spółki wskazują na trzy filary zrównoważonego rozwoju. Pierwszym jest odpowiedzialność wobec pracowników i lokalnych społeczności. Drugim – odpowiedzialność za wpływ na środowisko. Trzeci zakłada wspieranie gospodarki o obiegu zamkniętym, dlatego firma projektuje i produkuje opakowania w pełni nadające się do recyklingu.

Początki biznesu sięgają 1992 r. Powstała wtedy spółka zależna Pol-Am-Pack, utworzona do produkcji aluminiowych puszek i wieczek. Pierwszą linię produkcyjną uruchomiono w fabryce w Brzesku w 1994 r. Obecnie Canpack jest podstawową spółką grupy, stanowiącą zarazem centrum zarządzania.

Obszar działalności krakowskiej firmy systematycznie się powiększa. Obecnie prowadzi ona operacje biznesowe w 19 krajach, sprzedając produkty do ponad stu państw.

Warto odnotować, że oferta grupy obejmuje nie tylko opakowania do napojów, ale także pojemniki aerozolowe, zamknięcia do butelek, opakowania dla przemysłu chemicznego i kosmetycznego. Grupa świadczy też usługi inżynierskie, laboratoryjne, cięcia i lakierowania oraz projektowe.

W zakładach wchodzących w skład grupy pracuje blisko 8 tys. osób. Zatrudnienie z roku na rok rośnie. Na stronie internetowej można znaleźć sporo ogłoszeń rekrutacyjnych dotyczących zatrudnienia w zakładach zarówno na rynku polskim, jak i zagranicznym.

Zdolności produkcyjne grupy pozwalają obecnie zaoferować rocznie 25 mld puszek, 28 mld zamknięć do butelek, około miliarda opakowań metalowych dla przemysłu spożywczego i chemicznego oraz blisko 700 tys. ton opakowań szklanych.

Kluczowymi klientami krakowskiej grupy są największe browary świata oraz wiodący producenci napojów gazowanych i energetycznych.

W 2019 r. za niemal 86 proc. przychodów odpowiadała sprzedaż eksportowa.

Kilkunastoprocentowy wzrost przychodów, solidne i coraz wyższe zyski oraz rosnące zatrudnienie – tak w dużym skrócie można podsumować zeszły rok grupy Canpack. Działa ona na rynku opakowań metalowych już od ponad 30 lat. W tym okresie stała się wiodącym graczem w Europie Środkowo-Wschodniej i stale umacnia swoją pozycję rynkową w Europie Zachodniej, Azji, Afryce oraz Ameryce Południowej.

Zeszły rok był dla krakowskiej firmy bardzo pracowity. Działalność rozpoczęła fabryka aluminiowych puszek w Kolumbii. Ogłoszono nową inwestycję w Czechach, gdzie wkrótce uruchomiona zostanie linia produkcyjna puszek na potrzeby browaru Plzensky Prazdroj, właściciela marki Pilsner Urquell.

Ekonomia
Chcemy spajać projektantów i biznes oraz świat nauki i kultury
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności