Booking.com dostał 100 mln euro pomocy. Teraz je odda?

Serwis rezerwacji noclegów Booking.com dostał 100 mln euro pomocy od holenderskiego rządu. Teraz zarząd Bookingu zamierza wypłacić sobie 28 mln euro premii, a politycy domagają się zwrotu pieniędzy.

Aktualizacja: 30.05.2021 09:33 Publikacja: 30.05.2021 08:28

Booking.com

Booking.com

Foto: Bloomberg

ula

Booking.com, który ma siedzibę w Amsterdamie 100 mln euro dostał w 2020 roku od rządu holenderskiego.

Pieniądze miały zostać przeznaczone na utrzymanie zagrożonych kryzysem COVID-19 miejsc pracy w spółce. W związku z pandemią i lockdownem na całym świecie firma miała poważne problemy finansowe.

Według informacji dziennika "NRC Handelsblad" rezerwacje za pośrednictwem Booking.com spadły o 60 proc. w 2020 r. w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Firma musiała obniżyć koszty i pożyczyć 3 mln euro. Sytuacja byłą dramatyczna, gdy rząd holenderski zdecydował się na pomoc firmie.

Teraz, kiedy wydaje się, że pandemia została opanowana, okazuje się jednak, że firma zamierza wypłacić zarządowi gigantyczną premie. Trzyosobowy zarząd ma otrzymać 28 mln euro w formie pakietów akcji. Wśród beneficjentów ma być także prezes formy Glenn Fogel, który jeszcze w marcu 2020 roku mówił, że musi oszczędzać "każdego dolara", gdzie tylko się da.

Fogel zrezygnował też ze stałej pensji na 2020 rok. Inni dyrektorzy zrezygnowali z 20 procent swojego wynagrodzenia na ponad sześć miesięcy. Firma poinformowała, że premie w postaci akcji zostały przyznane zarządowi w obawie, że odejdą z firmy. Pieniądze mają być bonusem na ich zatrzymanie.

Informacja o wypłaceniu premii zarządowi wywołała oburzenie w Holandii. Minister spraw społecznych Wouter Koolmees powiedział, że jest to "nieakceptowalne", ale jednocześnie przyznał, że rząd niewiele może zrobić w tej sprawie.

Szef koalicyjnych konserwatywnych chadeków (CU) Gert-Jan Segers nazwał premie "bezwstydnymi" i dowodem na to, że "chciwość pieniędzy jest źródłem wszelkiego zła". A liderka opozycyjnej Partii Pracy (PvdA) Lilianne Ploumen napisała na Twitterze, że pieniądze muszą zostać zwrócone "do ostatniego centa".

Problem jednak w tym, że rząd nie ma możliwości zmuszenia firmy do oddania pieniędzy, ponieważ firma wywiązała się z warunków pomocy. Pieniądze otrzymała na utrzymanie zatrudnienia i nie mogła nikogo zwolnić przez trzy miesiące. Tak też się stało.

Premie dostali także szeregowi pracownicy firmy. Według holenderskich mediów pracownicy biura Booking.com w Amsterdamie otrzymali średnio 80 proc. maksymalnej premii w roku 2020, co zwykle stanowi około 15 proc. rocznego wynagrodzenia. Utrzymując nagrody dla kluczowych pracowników, Booking chce uniemożliwić im przejście do firm technologicznych, na które pandemia nie ma wpływu, takich jak Google, Facebook czy Spotify.

Booking.com, który ma siedzibę w Amsterdamie 100 mln euro dostał w 2020 roku od rządu holenderskiego.

Pieniądze miały zostać przeznaczone na utrzymanie zagrożonych kryzysem COVID-19 miejsc pracy w spółce. W związku z pandemią i lockdownem na całym świecie firma miała poważne problemy finansowe.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Chcemy spajać projektantów i biznes oraz świat nauki i kultury
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności