W II kwartale obroty agencji w usługach pracy tymczasowej wzrosły o 55 proc. w skali roku. Wprawdzie nieco wolniej, bo o 30 proc., zwiększyła się liczba pracowników (do 87 tys. w firmach członkowskich PFHR), ale za to prawie dwukrotnie szybciej rosła średnia liczba przepracowanych przez nich godzin w przeliczeniu na etaty (FTE) no i wzrosły ich wynagrodzenia.
Zdaniem Anny Wichy, prezes PFHR, wyniki II kwartału potwierdzają, że przedsiębiorcy chcą korzystać z elastycznych form zatrudnienia w tak niepewnym okresie jak pandemia, a równocześnie mają wiele kłopotów z pozyskaniem i utrzymaniem pracowników. – Mamy już na rynku zdecydowaną wojnę o talenty – podkreśla szefowa PFHR, dodając, że tę wojnę widać praktycznie we wszystkich branżach. Braki talentów (rozumianych jako pracownicy o potrzebnych umiejętnościach) występują już wszędzie: począwszy od prac fizycznych, magazynowych i produkcyjnych, poprzez specjalistów sprzedaży, służby zdrowia, po prawników oraz specjalistów z branży HR.
Niedobór talentów to problem większości rozwiniętych krajów, w tym Niemiec. W lipcowym sondażu niemieckiego Ifo Institute już 34,6 proc. firm narzekało na niedobór wykwalifikowanych pracowników (specjalistów i fachowców). Jeszcze w kwietniu kadrowe zatory dotykały niespełna 24 proc. niemieckich firm. W ogłoszonym wcześniej badaniu ManpowerGroup już 69 proc. pracodawców na świecie i aż 82 proc. w Niemczech mówiło o niedoborze talentów (w Polsce 81 proc.).
Nasilenie konkurencji o pracowników widać również w szybko rosnącej liczbie ofert pracy publikowanych na portalach rekrutacyjnych. Od czerwca br. jest ich wyraźnie więcej nie tylko niż rok wcześniej, ale także w porównaniu z tym samym okresem 2019 r. Rekordowy był czerwiec, gdy opublikowano ponad 323 tys. ogłoszeń, jak wynika z analiz Job Market Insights i Adecco.
Hossa w usługach
II kwartał, jak wynika z danych GUS, był też pierwszym w czasie pandemii, gdy wzrosło zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw (o 1,2 proc.). Jeszcze szybciej zwiększały je firmy wdrażające innowacyjne rozwiązania, zaliczane do tzw. nowoczesnej gospodarki. Według udostępnionych „Rzeczpospolitej" danych ADP Polska, potentata outsourcingu kadrowo-płacowego, ta grupa ponad 220 firm w II kwartale br. miała o 3,2 proc. pracowników więcej niż rok wcześniej.
Była to głównie zasługa firm usługowych (zwiększyły zatrudnienie o ponad 4,3 proc.), w tym szczególnie dużych spółek, które w II kwartale zatrudniały o 5,61 proc. pracowników więcej niż rok wcześniej. Wśród nich jest sporo centrów usług dla biznesu, które w badaniach najczęściej deklarują plany rekrutacji nowych kadr. – W sytuacji znacznej konkurencji na rynku pracy to duże przedsiębiorstwa usługowe, które często działają w sposób scentralizowany, skuteczniej przyciągają nowe talenty. Duży, globalny gracz jest często dla pracowników gwarancją bezpieczeństwa, wyższej pensji i międzynarodowych standardów – podkreśla Anna Barbachowska, szefowa pionu zarządzania zasobami ludzkimi w ADP Polska.