Onet ujawnia szczegóły jednego z przerzutów imigrantów z Indii. Jak czytamy ekipa Wawrzyka ściągała imigrantów, którzy udawali ekipy filmowe z Bollywood. Każdy z takich imigrantów, za pomoc w przerzucie do USA, płacił od 25 do 40 tys. dolarów.
Piotr Wawrzyk wskazywał w mailach konsulom kto ma otrzymać wizę?
Wawrzyk miał wymuszać na polskich dyplomatach wydawanie wiz wskazanym przez niego imigrantom. Konsulaty miały otrzymywać listy nazwisk - czasem liczące setki pozycji. Wiceminister miał ręcznie sterować konsulami w tej kwestii. Polecenia otrzymywali konsulowie w wielu częściach świata - od Stambułu przez Rijad, Islamabad, Mumbaj, Nowe Delhi, Bangkok, Singapur, Hongkong, Manilę i Tajpej po Abudżę oraz Dar-es Salam.
W mailach od Wawrzyka do konsulów pojawiało się do 100 nazwisk osób, które miały być przyjęte jak najszybciej. Nazwiska były przekazywane dyrekcji Departamentu Konsularnego MSZ bezpośrednio przez Wawrzyka. W niektórych e-mailach do konsulów miały znajdować się nawet numery telefonów do poszczególnych osób, co miało usprawnić nawiązanie kontaktu.
Onet opisuje następnie historię "filmowców Wawrzyka". Kluczową rolę odgrywa w niej 25-letni Edgar Kobos, współpracownik ministra.
Czytaj więcej
Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o powołaniu Jarosława Lindenberga na stanowisko podsekretarza stanu.