Gruzińska Służba Penitencjarna wydała oświadczenie w związku ze zdarzeniem, opublikowała również nagranie, na którym przedstawiono „niewytłumaczalny” incydent z udziałem polskich lekarzy, którzy badali byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. Zgodnie z komunikatem, jeden z lekarzy zawinął próbkę Saakaszwilego w papier i próbował ją potajemnie wynieść ją z placówki, chowając ją w swoim bucie.
„Należy zaznaczyć, że powyższe działanie lekarza dodaje większej niejasności do zachowania niezgodnego z medycznymi normami etycznymi i prawnymi, gdyż sama służba dała im (lekarzom - red.) prawo pobrania próbki w urzędowy sposób” - czytamy w oświadczeniu.
W piątek na konferencji prasowej gruziński minister sprawiedliwości Rati Bregadze wezwał MSZ do zwrócenia się do ambasady RP o oficjalne wyjaśnienie incydentu, ponieważ polska placówka dyplomatyczna miała wydać rekomendację dla lekarzy, badających Micheila Saakaszwilego.
Rati Bregadze ujawnił, że polski lekarz przyznał się do umieszczenia próbki w bucie i próby jej wyniesienia tą metodą. Minister przekonywał też, że opinia publiczna jest w prowadzana w błąd w sprawie incydentu. - Żeby podać opinii publicznej rzetelną informację, powiem jeszcze, że sam polski lekarz w swoim oficjalnym wyjaśnieniu potwierdził fakt umieszczenia próbki pobranej od skazanego w skarpecie i próby jej wyniesienia. Na tym etapie nie będziemy informować o szczegółach - mówił.