Członkowie delegacji RPA utknęli na lotnisku w Warszawie. MSZ tłumaczy sprawę

Zatrzymania samolotu z członkami ochrony prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy to wynik niedotrzymania standardowych procedur wjazdowych, wymaganych przez stronę polską - oświadczyło MSZ.

Publikacja: 16.06.2023 16:55

Członkowie delegacji państw afrykańskich, w tym prezydenci RPA i Zambii, w pociągu w drodze z Polski

Członkowie delegacji państw afrykańskich, w tym prezydenci RPA i Zambii, w pociągu w drodze z Polski do Kijowa

Foto: PAP/EPA/GCIS SOUTH AFRICA HANDOUT

zew

Południowoafrykańskie media podały, że samolot z członkami ochrony udającego się na Ukrainę prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy został zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie i od czwartku pozostawał na płycie lotniska, a polskie władze odmówiły personelowi służb bezpieczeństwa RPA na opuszczenie maszyny.

Prezydent RPA wraz z innymi członkami afrykańskiej delegacji udał się z Polski do Kijowa pociągiem. Misja pokojowa przedstawicieli siedmiu państw afrykańskich do Ukrainy i Rosji ma potrwać do 17 czerwca. W piątek delegaci spotkali się z prokuratorem generalnym Ukrainy Andrijem Kostinem.

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Brytyjski wywiad: Rosyjski generał został zabity na Ukrainie

Oświadczenie w związku z sytuacją wydało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "15 czerwca br. na lotnisku Warszawa-Okęcie doszło do zatrzymania samolotu z członkami ochrony Prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy. Sytuacja jest wynikiem niedotrzymania standardowych procedur wjazdowych, wymaganych przez stronę polską" - czytamy.

MSZ podało, że na pokładzie samolotu znajdowały się materiały niebezpieczne, na których wwóz przedstawiciele RPA nie mieli pozwolenia. "Ponadto, na pokładzie samolotu znajdowały się osoby, które nie zostały wcześniej notyfikowane stronie polskiej" - dodano.

Resort kierowany przez Zbigniewa Raua zapewnił, że dołożył "wszelkich starań dla należytego przygotowania wizyty prezydenta Ramaphosy w Polsce". "Odbyły się trzy spotkania konsultacyjne, a przedstawiciele MSZ pozostawali w stałym kontakcie z południowoafrykańskim zespołem przygotowawczym Kancelarii Prezydenta RPA oraz Ambasadą RPA w Warszawie" - czytamy. MSZ zaznaczyło, że strona południowoafrykańska została poinformowana o wszelkich niezbędnych formalnościach do wjazdu delegacji na terytorium RP oraz wymaganych zezwoleniach przewozowych.

"Prowadzone są działania mające na celu rozwiązanie zaistniałej sytuacji" - podało MSZ.

Straż Graniczna poinformowała, że delegacja z RPA "dobrowolnie zdecydowała o pozostaniu na pokładzie samolotu czarterowego, którym wczoraj przyleciała do Polski". "Członkowie delegacji mieli ze sobą broń, na którą nie posiadali pozwolenia na jej wwóz, ale sami mogli opuścić samolot" - czytamy.

"Pasażerowie podjęli decyzję o pozostaniu na pokładzie samolotu do czasu kontynuacji lotu. Załoga samolotu została odprawiona przez funkcjonariuszy SG i udała się na odpoczynek" - dodano.

Do sprawy odniósł się też Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w KPRM, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej. W mediach społecznościowych podkreślił, że pasażerowie samolotu z RPA "nie mieli pozwolenia na posiadanie w Polsce broni". "Nie otrzymali zgody na wyjście z samolotu z bronią. Uznali, że pozostaną na pokładzie" - dodał Żaryn. "W tej sprawie kolportowane są oskarżenia pod adresem Polski o rasizm. To nonsens" - zaznaczył.

Rzeczniczka lotniska Chopina Anna Dermont oświadczyła, że lotnisko nie bierze bezpośredniego udziału w procesie obsługi pasażerskiej i "nie ma możliwości odmówienia deboardingu lub wjazdu na teren Polski". "Nasze służby są przy samolocie - jeśli będzie potrzeba, udzielimy wszelkiego wsparcia" - zapewniła.

Południowoafrykańskie media podały, że samolot z członkami ochrony udającego się na Ukrainę prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy został zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie i od czwartku pozostawał na płycie lotniska, a polskie władze odmówiły personelowi służb bezpieczeństwa RPA na opuszczenie maszyny.

Prezydent RPA wraz z innymi członkami afrykańskiej delegacji udał się z Polski do Kijowa pociągiem. Misja pokojowa przedstawicieli siedmiu państw afrykańskich do Ukrainy i Rosji ma potrwać do 17 czerwca. W piątek delegaci spotkali się z prokuratorem generalnym Ukrainy Andrijem Kostinem.

Pozostało 82% artykułu
Dyplomacja
Szymon Hołownia po rozmowie z Recepem Tayyipem Erdoganem. Rozpoczęła się wizyta marszałka Sejmu w Turcji
Dyplomacja
Zmarł konsul Rafał Kocot. Był przyjacielem "Rzeczpospolitej"
Dyplomacja
Prezydent Finlandii chce wyrzucić Rosję z Rady Bezpieczeństwa ONZ
Dyplomacja
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Dyplomacja
Rosja wydala sześciu brytyjskich dyplomatów. FSB oskarża ich o szpiegostwo