Decyzja Narodowego Banku Węgier o kolejnej obniżce stóp procentowych była zgodna z większością prognoz. Jedna trzecia analityków ankietowanych przez Bloomberga spodziewała się jednak, że we wtorek dojdzie do pauzy w cyklu luzowania polityki pieniężnej. Węgierski bank centralny rozpoczął ten cykl w październiku, a jego główna stopa wynosiła przed serią cięć aż 13 proc. Analitycy spodziewają się, że wtorkowe cięcie nie będzie końcem luzowania polityki.
Czytaj więcej
Za założenie konta osobistego banki często płacą żywą gotówką. Ale można też liczyć na promocyjne procentowanie w wysokości 8 proc.
– Decyzja Narodowego Banku Węgier, by obciąć główną stopę procentową do 6,75 proc., oznacza, że może ona zakończyć rok na nieco niższym poziomie, niż się wcześniej spodziewaliśmy. Może ona spaść do końca grudnia do 6,25 proc., a wcześniej spodziewaliśmy się, że zejdzie do 6,5 proc. – twierdzi Nicholas Farr, ekonomista z firmy Capital Economics.
Mediana prognoz analityków, zebranych przez agencję Bloomberga, również sugeruje, że na koniec 2024 r. główna stopa na Węgrzech będzie wynosiła 6,25 proc. Najbardziej "gołębią" prognozę przygotowali analitycy Goldman Sachs, którzy spodziewają się, że ta stopa zejdzie do końca roku do poziomu 5,25 proc.
Czemu węgierski bank centralny tnie stopy?
Na cięcia stóp pozwoliła przede wszystkim inflacja, która mocno wyhamowała w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. O ile w szczycie ze stycznia 2023 r. dochodziła ona do 25,7 proc., to w czerwcu 2024 r. wynosiła już tylko 3,7 proc. Hamowała ona szybciej, niż spodziewali się analitycy.