Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, stracił podczas poniedziałkowej sesji 1,9 proc., indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets zniżkował w ciągu sesji o ponad 1 proc., a juan tracił 0,5 proc. wobec dolara. W ten sposób inwestorzy reagowali na doniesienia o pierwszych od maja covidowych zgonach w Chinach.
Informacje o pogarszającej się sytuacji pandemicznej w Państwie Środka, w tym o rosnącej liczbie przypadków zachorowań na Covid-19 w Pekinie, popsuły nastroje na rynkach. W ostatnich tygodniach inwestorzy mocno bowiem liczyli na to, że władze Chin zaczną stopniowo luzować obostrzenia pandemiczne. Przecieki mówiące, że taki plan luzowania powstaje, przyczyniły się do tego, że indeks Hang Seng zyskał przez ostatni miesiąc aż 16 proc.
Czytaj więcej
Działamy na rynku już od prawie 100 lat i przeszliśmy przez wiele kryzysów, począwszy od tego z 1929 roku. Przez ten czas zbudowaliśmy niesamowitą infrastrukturę opartą na danych - mówi Xavier Durand, prezes Grupy Coface.
– Rosnące infekcje covidowe oraz pierwsze od miesięcy zgony, a także władze mówiące milionom ludzi, by zostawali w domach, znacząco zmniejszają apetyt inwestorów na ryzyko. To będzie postrzegane jako zejście z drogi ku pełnemu odmrożeniu gospodarki – twierdzi Neil Wilson, analityk Markets.com.
Obawy dotyczące sytuacji pandemicznej w Chinach przyczyniły się też do spadku cen ropy. W poniedziałek surowiec gatunku WTI zniżkował o 0,5 proc., a jego cena spadła poniżej 80 dol. za baryłkę. Analitycy Goldman Sachs obcięli prognozę cen ropy na IV kwartał 2022 r. o 10 dol. do 100 dol. za baryłkę, uzasadniając to cięcie możliwym spadkiem chińskiego popytu.