Poziom złodziejstwa publicznych pieniędzy z budżetu Federacji Rosyjskiej i łapówkarstwa w gospodarce, ocenił Aleksiej Kudrin - przewodniczący Rosyjskiej Izby Obrachunkowej - odpowiednika polskiego NIK.
- Według wszczętych spraw karnych z budżetu federacji jest rozkradane 2-3 mld rubli rocznie. Jednak łączna wielkość ujawnionych naruszeń idzie w setki miliardów. Np. w 2019 r. ujawniliśmy naruszenia na kwotę 804 mld rubli (4,97 mld zł). Jedna trzecia tych spraw była związana z nieprawidłową księgowością i zostały one usunięte w czasie kontroli; jedną trzecią stanowiło łamanie procedury zakupowej, a to nie są przestępstwa z kodeksu karnego - mówił Kudrin w wywiadzie dla agencji Nowosti.
Równie źle wygląda sytuacja z największym rakiem rosyjskiej gospodarki - korupcją. Zdaniem szefa izby obrachunkowej, wielkość korupcji w Rosji nie maleje.
- Badania z ostatnich lat mówią, że korupcja u nas nie spada. Myślę, że szkody z tego tytułu można liczyć w bilionach rubli. Nie chodzi tu tylko, że ktoś komuś dał w łapę. On zrobił to w określonym celu: aby dostać subsydia, kontrakt lub licencję, albo by nie dostał ich ktoś inny. Korupcja ta wypacza system zachęt w gospodarce; tracimy tempo wzrostu, dochody ludności, inwestycje bezpośrednie… I tak jeżeli państwowe korporacje metodami administracyjnymi wzmacniają swoją pozycję na rynku, dostają jakieś przywileje, to można zakładać, że jest w tym też czynnik korupcyjny - mówił Kudrin.
Jego zdaniem dlatego m.in. tempo wzrostu gospodarczego Rosji w 2020 r. jeszcze spadnie do 1,5 proc. lub mniej. Winna jest niska wydajność pracy, spadek liczby Rosjan w wieku produkcyjnym oraz archaiczna gospodarka bazująca na wydobyciu i eksporcie surowców.