Podatek od wydobycia soli nawozowych i niektórych rud metali ma wzrosnąć 3,5 raza od nowego roku. Uderzy to w koncerny oligarchów. W zwykłych Rosjan uderzy natomiast największy w historii Rosji wzrost akcyzy na wyroby tytoniowe.
Rosyjski budżet znajduje się w rozpaczliwej sytuacji. Wydatki przekraczają dochody o jedną czwartą, a deficyt, według danych resortu, sięgnie w tym roku 4 bilionów rubli (20 mld zł). Złożyło się na to kilka przyczyn: zależność finansów publicznych Rosji od eksportu ropy i gazu, których ceny w tym roku są na minimalnym poziomie; jeden z najwyższych na świecie poziomów zachorowalności na COVID-19, za czym poszła długa narodowa kwarantanna i przestój gospodarki; niewystarczająca pomoc państwa małemu i średnie biznesowi.
Aby poradzić sobie z dziurą w budżecie, rosyjskie ministerstwo finansów szykuje kolejne „szokowe" podwyżki podatków, dowiedziała się gazeta Kommersant. W ślad za podatkiem od lokat bankowych, podniesieniem PIT dla zarabiających powyżej 5 mln rubli (250,5 tys. zł) rocznie, rząd Rosji przygotował nowe stawki podatków dla biznesu. Tym razem uderzą w firmy spoza sektora ropy i gazu.
Od 1 stycznia 2021 r. wzrośnie 3,5 krotnie podatek od wydobycia niektórych rud metali i soli nawozowych. Podwyżka nie obejmie wydobycia ropy, gazu, złota, diamentów, węgla, torfu. Uderzy natomiast w koncerny oligarchów - Norylski Nikiel Władimira Potanina, Rusal Olega Deripaski, NLMK - Władimir Lisina, FosAgro Andrieja Guriewa, Eurochim Andrieja Mielniczenko.
Obecnie podatek od wydobycia soli potasowych wynosi w Rosji 3,8 procent od wartości sprzedaży; na rudy apatytowo-nefelinowe, apatytowe i fosforytowe to 4 procent; na sole naturalne i czysty chlorek sodu, boksyty, a także surowce niemetaliczne i rudy metali nieżelaznych to 6 procent. Natomiast rudy żelaza są opodatkowane stawką 4,8 proc.