Działki rekreacyjne. Dobry czas na łowienie okazji

Metr najtańszych działek rekreacyjnych kosztuje kilkanaście złotych, najdroższych – nawet 1 tysiąc złotych. Wywołana pandemią gorączka na tym rynku opadła. Trafiają się okazje.

Publikacja: 02.05.2023 03:00

Ceny działek rekreacyjnych w atrakcyjnych miejscach w ostatnich latach się podwoiły

Ceny działek rekreacyjnych w atrakcyjnych miejscach w ostatnich latach się podwoiły

Foto: RenineR / shutterstock

W serwisach Morizon.pl i Gratka.pl jest ponad 1,5 tys. ofert działek rekreacyjnych. To zarówno puste parcele, jak i grunty z mniejszym lub większym domem. Oferty znajdziemy też w portalu Otodom. Najwięcej – 350 – w woj. kujawsko-pomorskim. W mazowieckim – 257, pomorskim – 255, w małopolskim – 73, a w świętokrzyskim – tylko 12.

Sygnał dla inwestorów

– Średnia cena ofertowa działki rekreacyjnej w całym kraju to 105 zł za mkw. – podaje Marcin Drogomirecki, ekspert portali Morizon.pl i Gratka.pl. – Ceny najtańszych zaczynają się od kilkunastu złotych za mkw. Najdroższe, na których stoją domy letniskowe, są wyceniane na 800 zł – 1 tys. zł za mkw.

Np. działkę o powierzchni 3 tys. mkw. w Piszewie (woj. warmińsko-mazurskie) wyceniono na 45 tys. zł, a parcelę (1,7 tys. mkw.) nad brzegiem Narwi, z nowym 50-metrowym domkiem – na niemal 1,5 mln.

Łukasz Wydrowski, prezes Estatic Nieruchomości, zaznacza, że ceny niektórych działek z najlepszymi adresami w ostatnich dwóch–trzech latach wręcz się podwoiły. – Może to być sygnał dla inwestorów poszukujących atrakcyjnych nieruchomości – mówi.

Wskazuje, że działki siedliskowe nad morzem mogą kosztować od 100 zł za mkw. gołego gruntu i do 700 zł za mkw. małego kompleksu domków letniskowych. – Ceny zależą od odległości od plaży, dostępu do infrastruktury, perspektyw rozwoju okolicy – tłumaczy. – W rejonie górskim ceny wynoszą od 30 zł do 450 zł za mkw. Zależą od wysokości położenia, widoków, możliwości uprawiania sportów zimowych w okolicy. Na Mazurach ceny działek wahają się od 50 do nawet 600 zł za mkw., w zależności od dostępu do linii brzegowej jeziora, lasu, infrastruktury turystycznej.

Czytaj więcej

Drugi dom w Hiszpanii. Polacy kupują nieruchomości tam gdzie słońce

Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse, dodaje, że działka, jak każda nieruchomość, może zyskiwać na wartości. – Przeciętne działki w okolicach Warszawy z typowym domem typu Mikołajki siedem–osiem lat temu można było kupić za 80–120 tys. zł – podaje. – Dziś trzeba mieć minimum 200 tys. zł. Oczywiście, są okazje. Dom może jednak wymagać kompleksowego remontu, co przy cenach robocizny i materiałów będzie dość kosztowne.

W czasie pandemii kto tylko mógł szukał skrawka ziemi za miastem. Covidowa gorączka na rynku nieruchomości wypoczynkowych spadła. Dziś, jak zauważa Marcin Drogomirecki, wiele działek czeka na nabywców od dłuższego czasu. Ceny się ustabilizowały.

– Sytuacja gospodarcza sprawia, że zarówno tych, którzy chcą spieniężyć grunt, jak i tych, którzy w taki grunt chcą zainwestować, jest zdecydowanie mniej niż w ostatnich latach – mówi ekspert Morizona. – O ile na początku pandemii chętni na zakup działek, w tym rekreacyjnych, odpowiadali za niemal jedną czwartą popytu na rynku nieruchomości, o tyle dziś jest to ok. 15 proc. – dodaje. A mniejszy popyt, jak dorzuca, sprzyja negocjowaniu cen.

Pustostan na wsi

Drogomirecki ocenia, że w dłuższej perspektywie działki rekreacyjne będą drożały. – Trzeba się z tym liczyć, zważywszy na długotrwałą stabilizację ich cen przy jednoczesnym wzroście cen innych dóbr i usług, a także wynagrodzeń – dodaje. Wyjaśnia, że wzrostowi cen działek będzie sprzyjać nie tylko odrodzenie się marzeń o miejscu do wypoczynku na łonie natury, ale też znaczny wzrost cen w branży turystycznej. – Dla mieszkańców miast własna działka z domkiem to alternatywa dla coraz droższych, zwłaszcza w wakacje, wyjazdów i do zagranicznych, i do polskich kurortów – mówi.

Wakacyjnych domów można szukać wśród pustostanów. Z narodowego spisu powszechnego wynika, że w Polsce jest ich nawet 1,8 mln. To m.in. nieruchomości w nadmorskich, górskich i innych turystycznych rejonach. Są też zrujnowane domy – np. na Podlasiu, na Mazowszu. Karolina Klimaszewska, ekspertka Otodomu, ocenia, że „dostosowanie takiej nieruchomości do warunków mieszkaniowych” oznacza konieczność zrównania z ziemią starego domu i budowę nowego. – W porównaniu z zakupem niezabudowanej działki zwiększa to koszt inwestycji i wydłuża proces – zauważa. Pustostany mogą mieć jednak przewagę nad niezabudowanym gruntem. – To lokalizacja. Jeśli nieruchomość jest w atrakcyjnym turystycznie miejscu, a okoliczne pensjonaty i hotele nie zapewniają wystarczającej bazy noclegowej, to być może jest to inwestycja warta rozważenia – mówi. – Dobrą bazą np. pod agroturystykę mogą być nieruchomości w ustronnym, cichym, ale malowniczym miejscu. Pustostan można też kupić dla siebie, jako drugi dom.

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments, zauważa, że pustych domów na wsiach przybywa. – Takie nieruchomości w porównaniu z mieszkaniami w dużych miastach można nierzadko kupić za przystępną cenę – mówi. – Często jednak są zaniedbane, wymagają dużych nakładów na remont, termomodernizację, uporządkowanie działki. Dochodzą koszty bieżącego utrzymania (m.in. media, ogrzewanie, utrzymanie ogrodu). Jeśli z takiego domu będziemy korzystać tylko kilka razy w roku, to tańszym rozwiązaniem okaże się hotel, pensjonat czy gospodarstwo agroturystyczne – zaznacza.

Marcin Jańczuk podkreśla, że inwestycję w pustostan trzeba dokładnie przeanalizować. – Takie nieruchomości są często na obszarach, które się wyludniają – potwierdza. – Może nie jest to najlepszy pomysł na stałe miejsce zamieszkania, ale na wyjazdy rekreacyjne? Czemu nie – mówi. – Myślę, że będziemy mieć wysyp takich ofert. To dobra okazja, by znaleźć coś ciekawego w dobrej cenie. Takimi nieruchomościami zapewne zainteresują się też obcokrajowcy. Np. na Węgrzech dużą grupę nabywców stanowią Holendrzy, którzy chętnie osiedlają się na węgierskiej prowincji, remontują domostwa. Część przeznaczają na agroturystykę (często dla rodaków) lub oferują noclegi w najmie krótkoterminowym.

W serwisach Morizon.pl i Gratka.pl jest ponad 1,5 tys. ofert działek rekreacyjnych. To zarówno puste parcele, jak i grunty z mniejszym lub większym domem. Oferty znajdziemy też w portalu Otodom. Najwięcej – 350 – w woj. kujawsko-pomorskim. W mazowieckim – 257, pomorskim – 255, w małopolskim – 73, a w świętokrzyskim – tylko 12.

Sygnał dla inwestorów

Pozostało 95% artykułu
Budownictwo
Skok deweloperskich inwestycji w październiku. Ile mieszkań przybędzie?
Budownictwo
Węgiel, gaz czy pompa ciepła. Czym najtaniej ogrzać dom? Nowy raport wskazuje lidera
Budownictwo
Upada największy deweloper w Rosji. Trwa wyprzedaż akcji i obligacji
Budownictwo
Mieszkaniowi maruderzy liczą na poprawę
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Budownictwo
Machina nie zwalnia. Deweloperzy wciąż dużo budują