Chemia dopiero włączy hamulce

Pomimo pandemii koronawirusa i zamrożenia gospodarki przemysł chemiczny na razie radzi sobie całkiem dobrze. Załamanie przyjdzie do tej branży z opóźnieniem.

Aktualizacja: 05.05.2020 21:57 Publikacja: 05.05.2020 21:00

Chemia dopiero włączy hamulce

Foto: Adobe Stock

Jak dotąd branża chemiczna nie odczuła jeszcze znaczących skutków obecnych zawirowań w gospodarce. W marcu produkcja sprzedana w samym biznesie wyrobów chemicznych sięgnęła niemal 6,4 mld zł i była o 14 proc. wyższa niż w lutym.

– Dane rynkowe za marzec nie pokazują w pełni realnej sytuacji w sektorze. To głównie za sprawą nadal realizowanych i obowiązujących kontraktów bieżących. Realne wyhamowanie, odzwierciedlone w danych statystycznych, może być widoczne dopiero w kwietniu, maju lub w późniejszej części roku – zastrzega Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.

Dodaje, że tak skomplikowanej działalności jak chemiczna nie da się natychmiast zatrzymać. – Dodatkowo pewna część przedsiębiorstw zmieniła produkcję na wytwarzanie np. środków do dezynfekcji, albo rozszerzając, albo uzupełniając swoją ofertę. Efekt spowolnienia zatem może być rozłożony w czasie – twierdzi Zieliński.

Prezesi notowanych na warszawskiej giełdzie spółek chemicznych przyznają, że ich główne biznesy są w miarę odporne na obecne rynkowe zawirowania. – Produkty chemiczne najczęściej nie trafiają bezpośrednio do odbiorcy finalnego, ale stanowią jeden z elementów w łańcuchu dostaw. Dlatego skutki pandemii uderzą w przemysł chemiczny z opóźnieniem – przekonuje Krystian Brymora, analityk DM BDM.

Ciech już wcześniej zakontraktował sprzedaż sody kalcynowanej, używanej do produkcji szkła, na cały 2020 r. Jego sytuacja w tym biznesie powinna więc być stabilna. Odporność na epidemię w biznesie nawozowym widzi natomiast zarząd Grupy Azoty. I kwartał 2020 r. pod względem sprzedaży okazał się zgodny z oczekiwaniami zarządu, kwiecień także nie rozczarował.

– Obawiam się natomiast o sytuację firm w przyszłym roku. Ceny sody kalcynowanej, produkowanej przez Ciech, mogą się istotnie obniżyć, podobnie jak to miało miejsce w kryzysie finansowym dekadę temu. Z kolei niskie ceny gazu wywołują dużą presję na spadek cen nawozów w Azotach. Marże mogą się pogorszyć, jeśli koszty skokowo wzrosną, a z tym już mieliśmy do czynienia, np. w 2018 r. – podkreśla Brymora.

Jak dotąd branża chemiczna nie odczuła jeszcze znaczących skutków obecnych zawirowań w gospodarce. W marcu produkcja sprzedana w samym biznesie wyrobów chemicznych sięgnęła niemal 6,4 mld zł i była o 14 proc. wyższa niż w lutym.

– Dane rynkowe za marzec nie pokazują w pełni realnej sytuacji w sektorze. To głównie za sprawą nadal realizowanych i obowiązujących kontraktów bieżących. Realne wyhamowanie, odzwierciedlone w danych statystycznych, może być widoczne dopiero w kwietniu, maju lub w późniejszej części roku – zastrzega Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.

Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii