Jak dotąd branża chemiczna nie odczuła jeszcze znaczących skutków obecnych zawirowań w gospodarce. W marcu produkcja sprzedana w samym biznesie wyrobów chemicznych sięgnęła niemal 6,4 mld zł i była o 14 proc. wyższa niż w lutym.
– Dane rynkowe za marzec nie pokazują w pełni realnej sytuacji w sektorze. To głównie za sprawą nadal realizowanych i obowiązujących kontraktów bieżących. Realne wyhamowanie, odzwierciedlone w danych statystycznych, może być widoczne dopiero w kwietniu, maju lub w późniejszej części roku – zastrzega Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.
Dodaje, że tak skomplikowanej działalności jak chemiczna nie da się natychmiast zatrzymać. – Dodatkowo pewna część przedsiębiorstw zmieniła produkcję na wytwarzanie np. środków do dezynfekcji, albo rozszerzając, albo uzupełniając swoją ofertę. Efekt spowolnienia zatem może być rozłożony w czasie – twierdzi Zieliński.