W I połowie roku wydatki na reklamę telewizyjną w Polsce były o około 400 mln zł niższe niż przed rokiem – dowodzą szacunki ekspertów Publicis Groupe, udostępnione na naszą prośbę. To oznacza, że nadawcy mogli otrzymać około 1,76 mld zł, o 18 proc. mniej. Zdaniem specjalistów także w całym roku sektor odnotuje spadek, choć drugie półrocze zapowiada się dobrze. Wśród szefów stacji telewizyjnych widać różne nastroje. Czerwiec i lipiec zdecydowanie je poprawiły.
Spadki wyhamują
– Wprowadzone w związku z walką z epidemią ograniczenia w funkcjonowaniu wielu sektorów gospodarki negatywnie odbiły się na rynku reklamowym. Szacunki dotyczące II kw. to spadki PKB na poziomie nawet powyżej 10 proc., co przełożyło się w oczywisty sposób na słabość rynku reklamy. W naszych wstępnych szacunkach pierwsza połowa bieżącego roku to blisko 800 mln zł mniej w budżetach na media, z czego ok. 50 proc. przypada na rynek TV – mówi Bartosz Sieradzki, dyrektor ds. inwestycji w Publicis Groupe. – W mojej ocenie są to kwoty, których nie da się odrobić w okresie – nawet zapowiadającego się bardzo dobrze – drugiego półrocza – dodaje.
Jakie może być drugie półrocze i 2020 r. dla tego segmentu medialnego rynku – Publicis jeszcze nie przesądza. W raporcie po I kw. grupa prognozowała, że cały rynek reklamy skurczy się o 7,3–14 proc., a telewizyjny o 6–12 proc. Zapowiada się złagodzenie tych ocen.
Optymizm mniejszych
Chyba największym optymistą na rynku telewizyjnym jest Dariusz Dąbski, prezes i właściciel TV Puls. W sprawozdaniu rocznym opublikowanym niedawno w KRS, wspominając już też o epidemii, wyraził nadzieję, że rynek reklamy telewizyjnej utrzyma się na poziomie z 2019 r., gdy po raz pierwszy od dłuższego czasu stracił na wartości 0,6 proc. Nadzieja ta obejmuje też udział reklam telewizyjnych w całej strukturze rynku reklamowego.