Z końcem lipca upływa termin, w którym dotknięte skutkami pandemii koronawirusa mikro-, małe i średnie firmy mogą wystąpić do Polskiego Funduszu Rozwoju o pomoc z tarczy finansowej. Pomoc przyznano przeszło 335 tys. firm. PFR wypłacił im blisko 60 mld zł. Zaakceptował przy tym blisko 90 proc. wniosków o pomoc.
Czytaj także: Czarna lista firm. Fiskus ciśnie także uczciwych
Przy okazji okazało się, że jest czarna lista prawie 300 firm, których wnioski zostały kategorycznie odrzucone bez podania przyczyny. – Składając wniosek o pomoc z tarczy finansowej PFR, przedsiębiorca akceptuje umowę i regulamin. A te pozwalają nam odmówić przyznania subwencji bez podania przyczyny – mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.
Tłumaczy, że Fundusz sprawdza firmę w rejestrach prowadzonych przez instytucje państwowe. Jeśli są w nich zastrzeżenia, na przykład co do rzetelności firmy, odmawia pomocy. Z naszych informacji wynika, że chodzi m.in. o rejestry Krajowej Administracji Skarbowej, CBA czy ABW.
Jedną z firm, które znalazły się na czarnej liście, jest gliwicki reeksporter samochodów, spółka Marketing. Jej biznes polega na kupowaniu nowych aut w Polsce i ich sprzedaży za granicą, m.in. do Niemiec i Szwajcarii. Z tytułu sprzedaży spółka uzyskuje zwrot VAT.