Ponad połowa (55 proc.) hoteli odnotowała średnią frekwencję na poziomie poniżej 30 proc., a więc poniżej progu rentowności. Tylko jedna piąta miała obłożenie powyżej 40 proc. Przeszło połowa odnotowała spadek liczby sprzedanych noclegów o więcej niż 50 proc.
W lutym i marcu liczba zamkniętych hoteli spadnie poniżej 10 proc. W grudniu zamknięty był co piąty. Jednak skala rezerwacji pozostaje znikoma – w 92 proc. hoteli lutowe rezerwacje nie przekraczają jednej dziesiątej oferowanych miejsc. Prawie połowa nie ma żadnych zgłoszeń. Podobnie ma być w marcu.
84 proc. ankietowanych hoteli ma lub będzie miało w najbliższym czasie trudności z utrzymaniem płynności finansowej. 84 proc. hoteli nie przewiduje zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec przyszłego roku – wynika z najnowszego badania Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.
Sytuacja hoteli w Polsce stale się pogarsza. Według branżowego serwisu e-hotelarz.pl, Polska ma obecnie najbardziej restrykcyjne obostrzenia dotyczące działania hoteli w całej Europie. Choć praktycznie we wszystkich krajach obowiązują restrykcje dotyczące korzystania z hoteli w celach turystycznych, jedynie w Polsce wprowadzono niemal całkowity zakaz korzystania z hoteli. Do końca stycznia nocować mogą w nich jedynie medycy i przedstawiciele kilkunastu zawodów w konkretnych ustalonych celach. - Nie można udzielić noclegu osobom w przypadku różnych zdarzeń losowych, np. tym których samochód się zepsuł, lub którzy mieli kolizję drogową – informuje e-hotelarz.pl
W grudniu ub. roku liczba zamkniętych hoteli wzrosła do jednej piątej. Wśród otwartych obiektów 84 proc. odnotowało średnią frekwencję poniżej 20 proc., z czego aż 62 proc. poniżej 10 proc. Przy tym bardzo niskie obłożenie miły zarówno hotele miejskie jak i pobytowe w regionach turystycznych.