Z kolei rzeczniczka kanaryjskiego Ministerstwa Turystyki nie ukrywała, że władze zrobią wszystko, by turyści przyjeżdżający na wyspy czuli się bezpieczni. Zaapelowała również do władz krajów, z których przyjeżdżają największe potoki urlopowiczów, aby pomogły w sprawdzaniu stanu zdrowia pasażerów, zanim jeszcze wsiądą do samolotu.
Kanaryjska minister transportu, Yaiza Castilla podkreśla, że chce pokazać, jak powinno działać „światowe laboratorium bezpiecznej turystyki”. I przypomina, że to właśnie Wyspy Kanaryjskie były tym miejscem, gdzie w Europie jeszcze w lutym pojawił się wirus Covid-19. —Skoro byliśmy pierwsi w odnotowaniu przypadku zarażenia, to będziemy również pierwsi w otwieraniu się na turystykę.
Wyspy Kanaryjskie otworzą się na turystykę zagraniczną dopiero w październiku 2020. Wcześniej już w lipcu i sierpniu będą tam mogli przylatywać Hiszpanie z kontynentu. Według oficjalnych informacji reaktywacja turystyki zagranicznej planowana jest dopiero w trzeciej fazie odbudowywania gospodarki.
— Dzięki temu w październiku, listopadzie i grudniu, które są tak popularne wśród zagranicznych turystów, będą u nas mogli odpocząć— mówiła Yaiza Castilla. Przyznała, że wcześniej planowano otworzyć się na turystykę zagraniczną już od 1 czerwca, ale okazało się to nierealne. — Wiemy, że poprzedni plan był nierealistyczny. Ale rzeczywiście jeśli sytuacja będzie taka, że można zacząć otwierać hotele w lipcu-sierpniu, otrzymamy sygnał, że jesteśmy na właściwej drodze.
Na Wyspach Kanaryjskich, jak na razie, wykryto 2094 przypadki zarażenia Covid-19. A 128 osób umarło z tego powodu. To znaczy, że jest to region hiszpański najmniej dotknięty zarazą.