Pandemia: Miliarderzy zarabiają, miliarderzy tracą

Niektórzy na pandemii zyskują, niektórzy nie tracą, ale są i przegrani.

Aktualizacja: 01.08.2020 10:31 Publikacja: 01.08.2020 09:53

Pandemia: Miliarderzy zarabiają, miliarderzy tracą

Foto: Bloomberg

Istnieją różne stopnie bogactwa, nawet wśród najbogatszych w Ameryce. Na przykład, potężny milioner może mieć najbardziej imponującą fortunę w swoim rodzinnym stanie - ale zapuszcza się kilka mil przez granicę stanu i nagle staje się małą rybką w znacznie większym stawie. Ta mapa, opublikowana przez portal visualcapitalist.com, pochodzi z HowMuch.net i pokazuje niesamowitą różnorodność największych fortun w poszczególnych stanach. Oparta jest na obliczeniach Forbesa z początku marca 2020 r.

Na szczycie listy znajduje się założyciel Amazona, Jeff Bezos, z majątkiem netto 117,1 miliarda dolarów w stanie Waszyngton. Najmniejsza fortuna na liście znajduje się na Alasce i wynosi zaledwie 0,3 miliarda dolarów. Leonard Hyde, Jonathan Rubini i rodziny musieliby pomnożyć swoją fortunę 390 razy, aby osiągnąć poziom Bezosa. Innymi słowy, ten sam stopień różnicy istnieje między medianą majątku gospodarstw domowych w USA (ok. 100 000 USD) a multimilionerem z 39 milionami dolarów na koncie.

Wartości majątków uzyskano przed krachem na rynku COVID-19, co z pewnością wpłynie na wielkość niektórych z wymienionych tutaj fortun. Kogo najbardziej i najmniej dotkną ostatnie zawirowania na giełdzie? Chociaż Jeff Bezos większość swojego majątku ma w akcjach Amazona, jak dotąd zmienność nie miała na nie dużego wpływu. Ponieważ coraz więcej osób zostaje w domu z powodu dystansu społecznego, gwałtownie wzrosły zamówienia na platformach internetowych, takich jak Amazon.

Podobnie jak Amazon, spadkobiercy fortuny Walmart w rodzinie Walton - w tym Jim Walton, Alice Walton i Rob Walton - również dostrzegają, że cena akcji Walmart utrzymuje się na stosunkowo stabilnym poziomie w obliczu zmienności. W rzeczywistości niektórzy analitycy uważają Walmart za najlepszy towar „odporny na recesję", ponieważ konsumenci gromadzą się, aby dyskontować towary w trudnych czasach gospodarczych.

Ciekawym przypadkiem jest również Warren Buffett. Chociaż giełda z pewnością zmieniła wartość jego fortuny w czasie rzeczywistym, nie jest to gra, w którą gra Warren Buffett. W rzeczywistości jest znany z tego, że czeka na czas kryzysu, aby wykorzystać swoje pieniądze, i ma znaczne zapasy pieniędzy gotowe na tego rodzaju sytuacje.

Miliarderzy, tacy jak Sheldon Adelson w Nevadzie czy Philip Anschutz z Kolorado, są w znacznie gorszej sytuacji niż niektórzy z pozostałych magnatów. Adelson jest właścicielem dużej części Las Vegas Strip, a także kasyn i hoteli w Singapurze i Makau. W katastrofie COVID-19 najbardziej ucierpiały firmy związane z turystyką.

Anschutz jest właścicielem Festiwalu Muzycznego Coachella i udziałów w wielu profesjonalnych drużynach sportowych (LA Lakers, LA Kings i wiele drużyn MLS), na które wpływ miało odwołanie dużych wydarzeń i zgromadzeń w całym kraju. Podobnie jak wielu innych, prawdopodobnie marzy o tym, by wszystko wróciło do normy.

Istnieją różne stopnie bogactwa, nawet wśród najbogatszych w Ameryce. Na przykład, potężny milioner może mieć najbardziej imponującą fortunę w swoim rodzinnym stanie - ale zapuszcza się kilka mil przez granicę stanu i nagle staje się małą rybką w znacznie większym stawie. Ta mapa, opublikowana przez portal visualcapitalist.com, pochodzi z HowMuch.net i pokazuje niesamowitą różnorodność największych fortun w poszczególnych stanach. Oparta jest na obliczeniach Forbesa z początku marca 2020 r.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii