Zgodnie z analizą Bloomberg Businessweek dotyczącą danych Small Business Administration, program federalny, który miał pomóc małym firmom poszkodowanym przez pandemię koronawirusa, mógł wysłać ponad 1 miliard dolarów do miejsc, do których nie powinny te pieniądze trafić. Analiza wykazała, że w niektórych częściach kraju SBA zatwierdziło znacznie więcej dotacji na pożyczkę w wysokości 10 000 USD na wypadek szkód ekonomicznych (EIDL) niż liczba kwalifikujących się przedsiębiorstw. Epicentrum stanowiło sześć sąsiadujących ze sobą okręgów kongresowych w rejonie Chicago, gdzie zatwierdzono 81 000 grantów, mimo że jest tylko 19 000 kwalifikujących się odbiorców. To ponad 600 milionów dolarów dla fantomowych przedsiębiorców. SBA odmówił komentarza na temat rozbieżności, mówiąc w oświadczeniu, że ma „rygorystyczne zabezpieczenia przed oszustwami” i zauważając, że był pod presją, aby szybko przenieść pieniądze.
Bloomberg zidentyfikował 52 okręgi kongresowe w całym kraju, w których kwota 10 000 dolarów dotacji przekracza liczbę kwalifikujących się małych firm, co daje w sumie 1,3 miliarda dolarów podejrzanych płatności. Drugi dystrykt Illinois, obejmujący obszar Chicago i jego przedmieść, miał największy nadmiar, z 24 278 dotacjami dla firm, które podały tam adresy. Jednak najnowsze dane US Census Bureau pokazują, że tylko 1925 małych firm w tym okręgu zatrudnia co najmniej 10 pracowników, a liczba ta jest wymagana, aby kwalifikować się do maksymalnej pomocy w wysokości 10 000 USD. Okręgi w Georgii, Teksasie, Florydzie i innych stanach również wykazały płatności na rzecz większej liczby kwalifikujących się firm. Dane ze spisu powszechnego pochodzą z 2017 r., a od tego czasu liczba firm w każdej dzielnicy mogła ulec zmianie. Jednak rozbieżności ujawnione w analizie Bloomberga są tak duże, że sam potencjalny wzrost aktywności biznesowej nie może ich wyjaśnić.
Podejrzane płatności znacznie przekraczają 47,8 miliona dolarów, które generalny inspektor SBA Hannibal „Mike” Ware zidentyfikował we wstępnym raporcie z lipca, który ostrzegał przed „potencjalnie szerzącym się oszustwem” w programie dotacji o wartości 20 miliardów dolarów. Ware odmówił komentarza na temat ustaleń Bloomberga dotyczących pełnego programu, dopóki jego pracownicy nie mieli okazji ich przejrzeć. Ale w wywiadzie nie brzmiał na zaskoczonego. „Poziom oszustw, jaki widzieliśmy w tym przypadku, był dość powszechny” - powiedział.
SBA powiedział w swoim oświadczeniu, że jego zabezpieczenia zapobiegające oszustwom „zapobiegły przetwarzaniu tysięcy nieważnych wniosków”. Stwierdzono również, że „równoważenie obowiązków powierniczych agencji z pilną potrzebą zapewnienia sektorowi małych firm ponad 207 miliardów dolarów - w tym 20 miliardów dolarów w ramach zaliczek EIDL - potrzebnych do sprostania nagłym wyzwaniom stworzonym przez tę pandemię”.
Program grantów EIDL zainspirował kilka rodzajów oszustw, powiedział Ware. W jednym z nich przestępcy rekrutują ludzi, oferując pomoc w uzyskaniu rządowej dotacji w wysokości 10 000 dolarów w zamian za opłatę. Każdy rekrutowany dostarcza dowód osobisty i informacje o koncie bankowym, często nie rozumiejąc, że umowa jest nielegalna. Oszuści wykorzystują te informacje do złożenia fałszywego wniosku.