Spółka w najbliższych dniach ma stanąć przed sądem, który ustali, czy udzieli jej ochrony przed wierzycielami. Irlandzkie prawo przewiduje instytucję układu, która chroni spółki przed upadłością i umożliwia restrukturyzacje pod sądowym nadzorem.
Jak podaje „The Irish Times", trudna sytuacja spółki ma być efektem strat, jakie poniosła ona na polskim rynku. Irlandzka SIAC Construction budowała m.in. wraz z PBG i Hydrobudową liczący 34,8 km odcinek trasy A4 na odcinku Krzyż – Dębica Pustynia za ok. 1,7 mld zł.
Doświadczenie nie pomogło
Konsorcjum, którego członkiem był SIAC, zerwało kontrakt na budowę A4 w lipcu zeszłego roku. Od umowy odstąpiła wówczas też GDDKiA. Spółka miała uzależniać dokończenie prac od uznania wzrostu kosztów o ok. 200 mln zł, czyli podniesienia ceny wobec pierwotnej wartości umowy. o ponad 10 proc. Na to GDDKiA zgodzić się nie chciała. Prace na budowie były wówczas zaawansowane w ok. 50 proc.
Jak przypomina „The Irish Times" Finn Lyden, prezes SIAC, miał wówczas stwierdzić, że polski system budowy dróg to „totalny bałagan i lepiej byśmy w nim nie uczestniczyli". SIAC przed upadłością być może się uchroni, ale Hydrobudową w upadłości likwidacyjnej zarządza syndyk, a PBG znajduje się w upadłości układowej.
W tym roku zbankrutowała już austriacka firma Alpine Bau, która dwa razy podchodziła do budowy trasy A1 na odcinku Świerklany – Gorzyczki. – To nie pierwszy sygnał, że polskie drogi przyczyniły się do upadłości budujących je firm – mówi Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Alpine Bau i SIAC mają doświadczenie w realizowaniu kontraktów w wielu krajach europejskich, a akurat u nas im nie wyszło. Polimex Mostostal jest w bardzo trudnej sytuacji i prowadzi ciągłe rozmowy z wierzycielami, prezes PBG kilka dni temu przyznał, że jego firmę wyłożyły kontrakty drogowe – wylicza Styliński.