Jest szansa, że walka o kontrakty na dostawę infrastruktury dla polskich operatorów komórkowych będzie bardziej zaciekła. Do gry może wejść Samsung Networks (SN), czyli część południowkoreańskiego koncernu znanego w Europie głównie ze smartfonów i domowego sprzętu RTV/AGD.
Czytaj także: Telekomy szukają pomysłów na 5G
Na razie 4G
W skali globalnej SN jest wśród pięciu największych dostawców infrastruktury od lat, ale jego udział w europejskim rynku jest niewielki, a w Polsce – żaden. Zdaniem ekspertów jest tak z dwóch powodów: pozycji, którą wypracował chiński koncern Huawei, oferujący wspólną platformę dla wszystkich sieci mobilnych (2G, 3G, 4G), oraz krótszej palety rozwiązań Samsunga (miało mu brakować 2G).
Teraz, gdy Huawei jest na cenzurowanym, może się to zmienić. Od ostatnich dużych przetargów w Polsce minęło kilka lat, a Samsung jest numerem dwa pod względem liczby złożonych patentów związanych z najnowszą technologią komórkową – 5G (dane za IPLytics ze stycznia br.). Dodatkowo jest też dostawcą operatorów działających w trzech państwach należących do wywiadowczego sojuszu pięciorga oczu: w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Nowej Zelandii.