407 deputowanych głosowało za, a 226 było przeciwnych ustawie, która zezwala na posiadanie przy sobie do 25 gramów suszu i do uprawiania w domu trzech doniczek konopi indyjskich. Większą produkcją, ale nie w celach komercyjnych, będą mogli zajmować się członkowie tzw. klubów konopianych, liczących nie więcej niż 50 członków wyłącznie dorosłych, którym będzie wolno konsumować ten produkt
- Mieliśmy dwa cele: zwalczyć czarny rynek i zapewnić lepszą ochronę dzieciom i młodzieży — stwierdził minister zdrowia Karl Lauterbach na początku burzliwej debaty w parlamencie, kiedy opozycja zarzuciła mu promowanie korzystania z narkotyków. Minister ripostował, że opozycja chowa głowę w piasek, bo nie tylko konopie rozpowszechniły się wśród młodych ludzi, ale na ulicach pojawiły się znacznie silniejsze, bardziej zanieczyszczone narkotyki, powodujące znacznie większe szkody na zdrowiu.
Ocenia się, że w Niemczech korzysta z substancji odurzających 4,5 mln mieszkańców. Po decyzji Bundestagu Niemcy stały się dziewiątym krajem, który zalegalizował konopie do prywatnej konsumpcji. W Europie wcześniej zrobiły to Malta (w 2021 r.) i Luksemburg (w 2023 r.) Według najnowszego sondażu zrobionego 23 lutego przez YouGov, 47 proc. ankietowanych było za legalizacją, a 42 proc. przeciwnych.