Stornoway Diamonds poinformowała, że rosnąca niepewność co do ceny diamentów w krótkim i średnim terminie, w powiązaniu ze znaczącym i nagłym spadkiem cen surowca na światowym rynku, znacząco wpłynęła na długoterminową sytuację finansową spółki. „Częściowo jest to spowodowane wstrzymaniem importu nieobrobionych diamentów do Indii i przez globalny klimat geopolityczny" - poinformowała spółka w komunikacie informującym o zawieszeniu wydobycia w kopalni Renard.
Czytaj więcej
Ceny surowca diamentowego, czyli surowego, nieoczyszczonego i nieoszlifowanego kamienia – spadły w 2023 r., ponieważ wielu konsumentów po pandemii unika kupowania towarów luksusowych.
Także światowy potentat De Beers obniżył ceny diamentów. W niektórych segmentach o ponad 40 procent. W czerwcu 2022 r. za karat diamentów używanych do dalszej obróbki jubilerskiej De Beers liczył sobie 1400 dolarów a w lipcu tego roku już tylko 850 dolarów. Według magazynu „Fortune” pięć lat temu diamenty z laboratoriów były tańsze od diamentów z kopalni o 20 proc., obecnie są tańsze już o 80 procent.
Renard to jedyna kopalnia diamentów w Quebec i jedna z sześciu w Kanadzie. Jej sytuacja jest na tyle trudna, że kopalnia została przejęta przez wierzycieli, wśród których znalazła się prowincja Quebec, obejmując 35 proc. w kopalni Stornoway Diamond za kwotę 440 mln dolarów kanadyjskich.
Obecnie kopalnia Renard jest utrzymywana technicznie, większość pracowników straciła pracę. Z 500 zostało zaledwie 75 osób. Co prawda firma Stornoway twierdzi, że chce powrócić ją do wydobycia, gdy stanie się to opłacalne, ale jednocześnie rozpoczęła proces restrukturyzacji pod ochroną sądu oraz poszukuje inwestora.