"Cała odpowiedzialność za zaostrzenie sytuacji na granicy i tworzenie się kolejek leży po stronie litewskiej" - ogłosiły białoruskie służby graniczne. Po zamknięciu granic przez Polskę, cały białoruski ruch towarowy szedł przez litewskie przejście, gdzie do dziś tworzą się wielokilometrowe kolejki tirów. Dzień wcześniej - w piątek w związku ze szczytem NATO w Wilnie, Litwa wznowiła na tydzień kontrolę graniczną na granicach z krajami UE, w tym z Polską.
Kontrole wróciły na 7 dni
Otwarto łącznie siedem przejść granicznych: dwa na granicy z Polską (Ogrodniki i Budzisko) i pięć na granicy z Łotwą. Wznawiane są też kontrole w porcie w Kłajpedzie i na lotniskach.
„Kontrole na przejściach granicznych będą prowadzone przy użyciu bardziej operacyjnych środków, wywiadu kryminalnego i innych środków kompensacyjnych przewidzianych w układzie Schengen” – powiedział Rustam Lubajew szef litewskiej Służby Ochrony Granicy (SOGG).
Więcej uwagi zostanie poświęcone osobom przybywającym na Litwę. Mniej procedur na granicy przewidziano dla osób opuszczających kraj.
„Nasi obywatele nie będą podlegać specjalnym wymogom podczas wyjazdu za granicę. (...) Skupimy się przede wszystkim na kontroli przyjeżdżających osób i pojazdów. Pracownicy będą starali się jak najszybciej przeprowadzić procedury weryfikacyjne, aby uniknąć tworzenie się kolejek” – powiedział szef SOGG, cytowany przez agencję ELTA.