Niekoniecznie jest tak w przypadku pakietów wakacyjnych kupowanych w biurach podróży. Touroperatorzy rezerwują miejsca w hotelach i organizują rejsy czarterowe na wiele miesięcy przed początkiem wakacji. I wtedy też za nie płacą. Przy tureckiej inflacji sięgającej 40 procent, im później zapłacimy, tym może wyjść nam taniej. Mimo że w Polsce ceny też szybko rosną.
Dla osób, które czują się na tyle pewnie, że są gotowe podróżować samodzielnie, nie z biurem podróży, wybór Turcji jako wakacyjnego kierunku jest w tym roku dobrym pomysłem.
Tanio polecieć
Konkurencja Turkish Airlines i LOT-u na trasach między Polską i Turcją, oraz pojawienie się niskokosztowego Pegasusa na warszawskim Lotnisku Chopina spowodowała, że bilety lotnicze do Turcji staniały. Oczywiście, jeśli kupi się je z odpowiednim wyprzedzeniem. Na miejscu loty wewnętrzne są już naprawdę niedrogie i np. ze Stambułu, skąd loty są najtańsze, do Izmiru, czy Bodrum można polecieć za 30 euro. Warto pamiętać, że ich ceny są uzależnione od dnia i pory lotu. Przy tym rejsy tureckie loty krajowe startują z tego samego lotniska, na które przylatujemy z Polski.
Gdzie mieszkać, gdzie jeść