Google, podobnie jak kilka innych amerykańskich koncernów, zdecydował się wezwać swoich pracowników z powrotem do biur, kończąc z praca zdalną. Nawet mimo mniej lub bardziej gwałtownych protestów swoich pracowników.
Czytaj więcej
Martha Stewart wypowiedziała się w gorącej debacie na temat pracy zdalnej. Okazuje się, że bizneswoman jest jej zdecydowana przeciwniczką.
Koncern zamierza brać pod uwagę obecność w biurze przy ocenie wydajności i wysyłaniu przypomnień pracownikom, którzy często są nieobecni. Nowe podania o pracę w pełnym wymiarze godzin z domu będą rozpatrywane tylko w wyjątkowych przypadkach, poinformowała dyrektor ds. kadr Fiona Cicconi w wiadomości e-mail wysłanej do wszystkich pracowników.
Google kończy z pracą zdalną i hybrydową
Większość pracowników przestrzega już polityki pracy hybrydowej Google, która wymaga około trzech dni pracy w biurze tygodniowo. „Dowiedzieliśmy się od pracowników Google, że ci, którzy spędzają co najmniej trzy dni w tygodniu w biurze, czują się bardziej związani z innymi pracownikami Google, a efekt ten jest wzmacniany, gdy członkowie zespołu pracują w tym samym miejscu” – napisała Cicconi. „Oczywiście nie wszyscy wierzą w ‘magiczne rozmowy na korytarzu’, ale nie ma wątpliwości, że wspólna praca w tym samym pokoju robi pozytywną różnicę” - dodała.
Według Cicconi wiele nowych produktów, które Google przedstawiło na dorocznej konferencji I/O w zeszłym miesiącu, jest wynikiem pracy stacjonarnej w biurach koncernu.