Więcej przeszkód niż zachęt
Piotr Wołejko uważa, że docelowo należy oczekiwać, że średnie przedsiębiorstwa zwiększą swój udział w nakładach inwestycyjnych. Tak niestety nie działo się w zeszłym roku. Ekonomista przekonuje: – W tej grupie powinniśmy szukać motorów napędowych naszej gospodarki na najbliższe lata. Aby zwiększyć poziom inwestycji po stronie przedsiębiorców, niezbędne jest ustabilizowanie przepisów, w szczególności podatkowych. Ostatnie lata to prawdziwy rollercoaster regulacyjny, który utrudnia planowanie rozwoju i przygotowanie inwestycji – tłumaczy i wymienia inne bariery utrudniające inwestycję: skutki pandemii, między innymi z wąskimi gardłami w logistyce, rosyjską inwazję na Ukrainę i związany z nią kryzys energetyczny. – Poważnym problemem jest również wysoka inflacja i jej rozmaite konsekwencje, a na rynku pracy nieustannie brakuje specjalistów pożądanych przez wiele branż. Nie są to łatwe warunki do rozważania inwestycji, a wiele firm – zwłaszcza tych mniejszych – skupia się bardziej na przetrwaniu, przeczekaniu trudnych czasów – wylicza ekspert.
Z analiz prowadzonych przez PARP wśród firm MŚP wynika, że gdy dwa lata temu zaczęły inwestować, to o 70 proc. zwiększyła się wartość używanych środków trwałych, oznacza to, że firmy, jeśli mogły, to inwestowały w używane maszyny lub urządzenia.
Także Mariusz Zielonka wymienia przyczyny, dla których mniejsze firmy rzadziej inwestowały. Również jako pierwszą wymienia problemy z pozyskaniem finansowania zewnętrznego.
– Małe i mikrofirmy przeważnie są w stanie wygenerować oszczędności, które pozwalają im przetrwać przez jakieś pół roku. To powoduje, że skłonność do inwestycji jest niska. Drugim czynnikiem jest duża niestabilność gospodarcza – wydarzenia z ostatnich trzech i pół roku dobitnie pokazały, że inwestowanie przy tak dynamicznym otoczeniu może nie być najlepszym wyborem. Trzecim powodem, który ogranicza inwestycje firm, jest erozja prawa. Z jednej strony przedsiębiorstwa muszą dostosować się do nowych przepisów podatkowych, z drugiej strony wprowadzane są różne daniny, które w sposób znaczący obciążają firmy.
Opinia dla „Rz”
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców
Niestabilność i skomplikowanie prawa oraz warunków prowadzenia biznesu są głównymi przyczynami, dla których firmy z sektora MŚP powstrzymują się od inwestowania. Nie robią tego, nawet jeśli mają na to odpowiedni kapitał. Przedsiębiorcy mają minimalne zaufanie lub nie mają go w ogóle, do stabilności działań ustawodawców. Są to także czynniki wymieniane jako bariery prowadzenia biznesu. Rząd próbuje zachęcić MŚP do inwestowania przez różne programy, jednak nie będą skuteczne, dopóki prawo nie zacznie być stabilne. Od dłuższego czasu postulujemy, by prawo gospodarcze zmieniało się raz w roku, zaczynało obowiązywać 1 stycznia i było poprzedzone 12-miesięcznym vacatio legis.