Obligacje skarbowe stały się głośnym tematem po ujawnieniu, że prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki zainwestował 4,6 mln w papiery dłużne państwa polskiego w najlepszym możliwym z punktu widzenia inwestora momencie. Z analiz oświadczeń majątkowych, które muszą składać parlamentarzyści, wynika jednak, że premier nie jest rekordzistą jeżeli chodzi o kwotę zainwestowaną w obligacje. Znacznie więcej środków w obligacjach ma były szef Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej należący do klub parlamentarnego PiS senator Grzegorz Bierecki.
Z oświadczenia majątkowego wynika, że Grzegorz Bierecki ma w obligacjach 21,8 mln złotych. Rok wcześniej miał 111 500 obligacji wartych 11,4 mln złotych. W tegorocznym oświadczeniu majątkowym senator nie podał liczby obligacji, nie można więc stwierdzić ile tych obligacji dokupił, a o ile wzrosła wartość już posiadanych papierów wartościowych. Cały majątek senatora PiS jest wart około 50 mln złotych – Bierecki ma 9 mln zł oszczędności, do tego 1,8 mln euro, 197 tysięcy dolarów i koło 250 tys. funtów. Polskie obligacje nie są jedynymi w posiadaniu – ma jeszcze 1308 obligacji denominowanych w dolarach o wartości w złotych ponad 5,3 mln złotych.
Za Grzegorzem Biereckim ciągnie się cień kontrowersji wokół SKOKów. Obecny senator współtworzył system spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych i miał chronić go przed objęciem nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego (nadzór został wprowadzony miesiąc po tym, jak Bierecki przestał być szefem Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w 2012 roku). Łączył funkcję prezesa Krajowej SKOK z prezesa zarządu Fundacji na Rzecz Polskich Związków Kredytowych. Z Fundacji miało zostać wyprowadzone 65 mln złotych do prywatnej spółki senatora i prowadzone było śledztwo w tej sprawie, ale umorzono je po wygranych przez PiS wyborach w 2015. Żaden sąd nie ocenił więc dowodów w sprawie i obowiązuje domniemanie niewinności.