Fields oświadczył, że decyzja, którą koncern podjąłby i tak, nawet gdyby Donald Trump nie został prezydentem USA, jest głównie reakcją na spadek w Ameryce Płn. popytu na mniejsze samochody, które miałyby powstawać w nowej fabryce w stanie San Luis Potosi. Wcześniej Ford mówił o uruchomieniu tam produkcji modelu Fiesta.
- Dostrzegamy bardziej pozytywne warunki produkowania w USA pod prezydentem-elektem i przy polityce wzrostu i propozycjach, o jakich on mówi, więc jest to wotum zaufania do prezydenta Trumpa i dla pewnej polityki, jaką będzie prowadzić - powiedział Fields.
Wyjaśnili, że decyzja nie jest kompromisem, bo nie było negocjacji koncernu z przyszłym prezydentem o odwołaniu budowy fabryki w Meksyku czy zainwestowaniu w stanie Michigan. Koncern liczy na zachęty władz tego stanu dla swych inwestycji.
Inwestycja 700 mln dolarów we Flat Rock pozwoli rozbudować zakład i przyjąć nowych 700 pracowników, co zacznie się w 2018 r. większość dostanie stracę w 2020 r. Ford zacznie tam od 2020 r,. produkować elektryczny pojazd sportowo-użytkowy o zasięgu 300 mil (482 km), koło 2021 r. zacznie produkcję pojazdu całkowicie autonomicznego, bez kierownicy i pedału hamulca, do wykorzystywania w firmach flotowych. Koło 2020 r. powinna też ruszyć produkcja nowych hybryd furgonetek F-150, modelu Mustang i samochodów dla policji.
Ford przeniesie z Michigan do Hermosillo w Meksyku produkcję modelu Focus. Rzeczniczka Forda, Jennifer Flake poinformowała, że rezygnacja z nowej fabryki w bliskim czasie da koncernowi oszczędności 500 mln dolarów, ale Ford będzie musiał ponieść koszty zmiany oprzyrządowania pod produkcję Focusa.