Należąca do grupy Orlen litewska rafineria w Możejkach może w najbliższych latach mocno zyskać na wartości i znaczeniu, o ile zostaną zrealizowane zapowiedziane inwestycje. Wiele zależy jednak od negocjacji prowadzonych przez zarząd płockiej spółki z litewskim rządem na temat wsparcia.
Efekty dotychczasowych rozmów są raczej mizerne. Jak na razie zaowocowały tylko podpisaniem listu intencyjnego z tamtejszym Ministerstwem Energetyki dotyczącego budowy instalacji pogłębionego przerobu ropy (bottom of barrel).
„Realizacja inwestycji umożliwiłaby wzrost uzysku produktów wysokomarżowych z obecnych niecałych 73 proc. do ponad 86 proc, tym samym znacząco zwiększając odporność litewskiej spółki na zmiany zachodzące w otoczeniu makroekonomicznym" – podaje biuro prasowe Orlenu.
W tym kontekście trzeba pamiętać, że spółka już kilka razy informowała o rozważanej realizacji około czteroletniego, rekordowego na Litwie pod względem wydatków projektu inwestycyjnego pogłębionego przerobu ropy.