Magazyn Forbes opublikował ranking najlepiej opłacanych nieżyjących znakomitości. Na czele Michael Jackson (umarł w 2009 r) z rocznymi dochodami - 400 mln dol. Z tego 287 mln dol. przyniosła sprzedaż przez spadkobierców 10-procentowego udziału Michael'a w firmie płytowej EMI Music Publishing.
Czytaj także: Litwini robią pogrzeby w Polsce, bo u nich są drogie
„Król" Elvis Presley (zmarł w 1977 r) „zarobił" 40 mln dol. ze sprzedaży albumów i biletów do posiadłości w Memfis. Na trzeciej pozycji golfista Arnold Palmer nieżyjący od dwóch lat. Dochód 35 mln dol. przynosi spadkobiercom sprzedaż strojów i napojów sygnowanych nazwiskiem golfisty. W piątce znalazł się jeszcze karykaturzysta Charles M. Schulz zmarły 18 lat temu. Rodzina wciąż dostaje tantiemy za wymyślonego przez rysownika białego pieska Snoopy.
Choć Bob Marley zmarł w 1981 r to jego spadkobiercy zarobili w ciągu roku 23 mln dol. na sprzedanych towarach z nazwiskiem piosenkarza.
W dziesiątce wciąż zarabiających nieżyjących gwiazd znaleźli się także Dr. Seuss czyli Theodor Seuss Geisel (1991, 16 mln dol.) – amerykański autor książek dla dzieci. Twórca Playboy'a Hugh Hefner (zmarły w 2017 r, 15 mln dol.). Marylin Monroe (zmarł w 1962 r, 15 mln dol.), piosenkarz Princ (zmarł w 2016 r - 13 mln dol.) i John Lenon (zmarły w 1980 r, 12 mln dol.).