– W ciągu ostatnich dni rzeczywiście notujemy rekordy w rezerwacjach. Zaczęły iść fantastycznie – mówi Leszek Mięczkowski, prezes Grupy Dobry Hotel zarządzający jedenastoma 5-, 4- i 3-gwiazdkowymi placówkami w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Mikołajkach, Jastarni i Trójmieście. Czy to pozwala mieć nadzieję na dobry sezon?
Czytaj także: Wyjazdy tanie jak nigdy. Czas rezerwować wycieczki na lato?
– To więcej niż nadzieja. Przerabialiśmy ten scenariusz w roku ubiegłym, więc już teraz mogę powiedzieć, że po stratach, jakie zanotowaliśmy za ubiegły rok, w połowie tego roku roku powinniśmy odzyskać płynność finansową. Pod warunkiem oczywiście, że w przepisach nic się nie zmieni. Mięczkowski liczy na to, że od 4 czerwca hotele rzeczywiście będą otwarte w pełni, a nie w 50 proc. i tak też przyjmuje rezerwacje na wszystkie pokoje. – Nie chcę nawet myśleć, że może być inaczej. Gdy jednak w ostatniej chwili okaże się, że hotele będą mogły funkcjonować w połowie, to niestety będziemy musieli odwoływać przyjazdy i oddawać pieniądze – dodaje prezes Mięczkowski.
Może być rekord
– Polacy zareagowali błyskawicznie na informację o odmrożeniu turystyki w kraju – rezerwacje rosną lawinowo, podobnie jak wykorzystanie bonu turystycznego. Nasze statystyki wskazują, że tegoroczne wakacje w Polsce mogą być rekordowe. Już w tej chwili odnotowaliśmy blisko trzykrotnie więcej rezerwacji na wakacje niż przez cały zeszłoroczny sezon. Polacy nie czekają już z decyzją o wyjeździe na ostatnią chwilę, tak jak w okresie sprzed pandemii – potwierdza Natalia Jaworska, ekspert Noclegi.pl.