Jak podał w komunikacie właściciel Zakładów Traktorowych (KTZ) państwowy bank rozwoju WEB, suma wierzytelności z pozwów wobec KTZ wynosi 68,5 mld rubli czyli na dziś 1,2 mld dol. Bankructwo ogłosił sąd Republiki Czuwaszi, gdzie KTZ był zarejestrowany.
Na taki koniec tego zbrojeniowego, a nie rolniczego koncernu zanosiło się od dawna. Media przypominają, że w końcu wrześniu o konieczności bankructwa KTZ mówił Siergiej Czemiezow, szef zbrojeniowej korporacji Rostech, która zarządzała wojskową częścią KTZ.
Czemiezow przyznał, że nie ma sensu ratowanie koncernu, bowiem żadna sanacje nie uratuje firmy. Jej zadłużenie jest zbyt duże. Na początku października WEB poinformował, że złożył w sądzie wniosek o upadłość KTZ i jego spółek-córek. Kommersant pisał, że kierownictwo koncernu przyznało fiasko przeprowadzonej restrukturyzacji.
Historia KTZ zaczęła się Czeboksarach (stolica Czuwaszi) w 1972 r. Zbudowana tam fabryka w ZSRR stała się jednym z czterech największych na świecie producentów ciężkiego sprzętu, jak buldożery, spychacze czy ciężkie traktory mogące pracować w najtrudniejszych warunkach.
Oprócz produkcji cywilnej zakłady miały też produkcję wojskową - transportery opancerzone i ciężki sprzęt transportowy dla piechoty i artylerii.