W piątek za franka płacono blisko 4,09 zł, najwięcej od trzech lat. To zła wiadomość dla 760 tys. Polaków spłacających 452 tys. kredytów mieszkaniowych opartych na szwajcarskiej walucie.
Obawy o koronawirusa
– Przez dwa miesiące kurs franka wzrósł o około 15 groszy. W przypadku kredytu zaciągniętego na 300 tys. zł i 30 lat oznacza to wzrost miesięcznej raty o około 60–80 zł. Frankowicze już wielokrotnie mieli do czynienia z większymi szokami, także nie spodziewam się, aby miało to zauważalny wpływ na spłacalność kredytów – uważa Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.
Czytaj także: Czy można „odfrankowić” kredyt. Co robić krok po kroku
Ostrzega jednak, że jeśli złoty będzie w kolejnych miesiącach konsekwentnie tracił wobec franka w podobnym jak do tej pory tempie (od początku roku kurs CHF/PLN urósł o prawie 4 proc.), to za kilka miesięcy problemy faktycznie mogłyby się zacząć.
– Byłby to też powód do większego zainteresowania usługami prawników walczących o unieważnienie kredytów walutowych – uważa Turek. W 2019 r. napłynęło do polskich sądów niemal 11,6 tys. spraw, o 61 proc. więcej niż w 2018 r. Ekonomiści ING Banku Śląskiego prognozowali wcześniej, że w tym roku kwartalnie może przybywać po 5 tys. spraw. Zatem w całym roku przyrost netto sięgnąłby blisko 20 tys. spraw i toczyłoby się ich w sądach już 37–38 tys. To 8,4 proc. czynnych umów.