Urząd Komisji Nadzoru Finansowego będzie miał sześć miesięcy na podjęcie decyzji o zatwierdzeniu planu naprawy (termin może być przedłużony).
W przesłanym „Rzeczpospolitej" oświadczeniu UKNF podkreśla, że kluczowe jest uzupełnienie niedoboru kapitałów Idea Banku, i oczekuje przedstawienia realnego i wiarygodnego scenariusza prowadzącego do poprawy sytuacji ekonomiczno-finansowej banku oraz odbudowy kapitałów. Do takiej sytuacji mogłoby doprowadzić odpowiednie dokapitalizowanie banku przez akcjonariuszy.
Wskazuje, że wraz z kuratorem (w Idea Banku funkcję tę pełni od maja 2018 r. Bankowy Fundusz Gwarancyjny) muszą ocenić całokształt potencjalnych korzyści i ryzyka wynikających z planowanych działań naprawczych. Muszą one realnie odbudowywać zdolność banku do absorpcji strat, więc ocena nadzorcza nie może się ograniczyć do mechanicznego zaakceptowania księgowego wpływu na wskaźniki kapitałowe, ale musi uwzględniać też inne aspekty, w tym jakość odbudowy kapitału i realne pokrycie ryzyka – podaje KNF.
„W szczególności koncepcja obniżenia aktywów ważonych ryzykiem (RWA) może być sposobem na poprawienie pozycji kapitałowej, ale pod warunkiem, że nie towarzyszą temu inne ryzyka, niweczące pozytywne skutki kapitałowe, w tym także ryzyka potencjalnie odłożone w czasie lub mogące podlegać późniejszej kumulacji. Bank musi także kompleksowo przedstawić, a nadzór obiektywnie ocenić, wszelkie możliwe, również długofalowe, negatywne konsekwencje proponowanych działań restrukturyzacyjnych dla banku, np. ograniczenie perspektywy długoterminowej rentowności, stanowiące cenę za chwilową poprawę wskaźników kapitałowych" – dodaje UKNF. Wśród planów Idea Banku była sprzedaż wierzytelności leasingowych wartych nominalnie 2 mld zł, co mocno obniżyłoby RWA, ale i pozbawiłoby bank przychodów z dość bezpiecznych aktywów. Poza tym planowano sprzedaż udziałów w spółkach zależnych (Idea Money i Idea Getin Leasing), co również podbiłoby wskaźniki kapitałowe. Stronami transakcji miałyby być spółki kontrolowane przez Leszka Czarneckiego. Sam zastrzyk nowego kapitału będzie raczej niewielki (szykowana jest emisja na 25–100 mln zł) w stosunku do potrzeb (luka kapitału sięga 1 mld zł).