W trudnej sytuacji znalazły się zwłaszcza banki w Niemczech, bo spadek na rynku nieruchomości jest największy od kilkudziesięciu lat: zanikły nowe umowy, firmy wstrzymują rozpoczęte budowy, a dochodzi też do utraty ich płynności., inwestorzy pozbywają się ich akcji — odnotował Reuter.
Ceny nieruchomości komercyjnych w dół
Ceny nieruchomości komercyjnych zmalały w 2023 r. o 10,2 proc. — podała organizacja banków VDP Podobne spadki nastąpiły w całej strefie euro — wynika z danych EBC. Na niemiecki sektor nieruchomości przypadała jedna piąta produktu krajowego, niskie stopy procentowe zapewniały dopływ miliardów euro. Wzrost stóp i większe koszty prac budowlanych doprowadziły niektórych deweloperów do utraty płynności, bo zabrakło finansowania przez banki, zmalały ceny, nie było nowych umów.
Te ujemne skutki mogą mieć też wpływ na banki we Francji i Holandii, które najbardziej w Europie pożyczały sektorowi nieruchomości. W USA ten sektor odczuł je dodatkowo poważne zmniejszenie popytu na powierzchnię biurową.
Eksperci branży budowlanej uważają, że ceny będą nadal maleć. Obecna sytuacja nie jest zbyt przejrzysta, właściciele nieruchomości nie kwapią się do sprzedawania po niższych cenach, zarządzający aktywami nie obniżają wartości tego, czym zarządzają. — Wyceny są w dalszym ciągu za duże, każdy to wie. Ale w pewnej chwili człowiek musi spuścić spodnie — stwierdził Alexandre Grellier, założyciel firmy Drooms świadczącej usługi dla podmiotów handlujących nieruchomościami.
Zapaść na rynku
Konsekwencje dla banków będą zależeć od głębokości zapaści na rynku. Wiele firm niemieckich tego sektora ma nadzieję na poprawę sytuacji od połowy bieżącego roku, inne przewidują pogarszanie się do 2025 r.