Nie widać końca zamieszania wokół NBP. Głos w tej sprawie zabrały teraz działające w nim związki zawodowe.
Związkowcy przygotowali apel, w którym piszą, że od pewnego czasu obserwują eskalację wypowiedzi medialnych o NBP. „Do tej pory presja na organy naszego banku wywierana była ze strony polityków i uznawaliśmy, że będzie ona słabła w miarę upływu czasu, po wyborach parlamentarnych. Tak też się stało, bo przedstawiciel NBP w debacie publiczne tłumaczyli istotę niezależności Banku Centralnego, zwracając uwagę, że jest ona w interesie obywateli i ma swe głębokie zakotwiczenie w Konstytucji RP i w prawie UE. Jest standardem światowym i europejskim” – napisali związkowcy. „Sytuacja, z którą mierzymy się od pewnego czasu, gdy Jeden z Nas występuje przeciwko naszemu miejscu pracy, naszemu bankowi, jest dla nas bardzo trudna. Jako pracownicy NBP po raz pierwszy mierzymy się z czymś takim” - dodali.
Czytaj więcej
„Prawa ręka Jacka Kurskiego, były szef młodzieżówki Solidarnej Polski zarobił ponad 3 mln w 3 lata w TVP!” – napisał na platformie X (dawniej Twitter) Dariusz Joński. Tyle zarobił Paweł Gajewski, który niedawno z TVP trafił do NBP.
Spokojna praca
Dalej przekonują, że praca w NBP, z uwagi na jej charakter i rolę w gospodarce, musi być wykonywana na odpowiednim poziomie, co wymaga odpowiedniego skupienia i spokoju, koncentracji i uwagi w podejmowaniu decyzji. Zła atmosfera ma w ich ocenie wpływ na jakość i efektywność. „Nie możemy dłużej milcząco przyglądać się, jak niszczone jest dobre imię NBP” – piszą związkowcy. „Pracownicy naszego banku muszą mieć możliwość normalnej i spokojnej pracy bez negatywnych emocji” – piszą autorzy apelu.
Po czym stwierdzają, że „zamieszanie medialne inspirowane przez Jednego z Nas, jest nie do pogodzenia z obowiązującymi od dekad standardami w Narodowym Banku Polskim”.