Banki centralne stanęły przed sporym dylematem: utrzymywać ultraluźną politykę pieniężną, wspierającą odbicie gospodarcze po pandemii, czy rozpocząć jej zacieśnianie w obawie przed wymknięciem się inflacji spod kontroli.
Niskie stopy procentowe ciążą na rentowności i wycenie polskich banków. Ale w niektórych krajach regionu idą w górę, na czym korzystają tamtejsze banki.
Inflacja powyżej celu
– Postpandemiczne odbicie gospodarcze, odroczony popyt i zaburzone łańcuchy dostaw w połączeniu z rosnącymi cenami surowców oraz osłabieniem walut wskazują na to, że inflacja na rozwijających się rynkach europejskich będzie utrzymywać się powyżej celów banków centralnych – mówi Tomasz Noetzel, analityk serwisu Bloomberg Intelligence.
Kluczowe dla polityki pieniężnej w regionie będzie to, czy podwyższona inflacja będzie przejściowa, czy też zagości na dłużej. Banki centralne w Czechach (gdzie wskaźnik CPI jest 90 pkt baz. powyżej celu inflacyjnego), na Węgrzech (210 pkt baz.) i Rosji (200 pkt baz.) rozpoczęły zacieśnianie polityki w I półroczu, jednak w Polsce (inflacja 190 pkt baz. powyżej celu) NBP umniejsza ryzyko związane z inflacją. Najgorzej jest w Turcji, gdzie inflacja jest trudna do opanowania (1000 pkt baz. powyżej celu) ze względu na polityczną presję na utrzymanie stóp procentowych.