PKO BP jako jedyny bank mający duży portfel hipotek frankowych podjął decyzję o przystąpieniu do programu porozumień z frankowiczami. Zwołał na 23 kwietnia nadzwyczajne walne zgromadzenie, które ma wyrazić na to zgodę.
Propozycje banku
– Zdecydowaliśmy, że warto przedstawić projekt uchwały o przystąpieniu do programu ugód, i poddamy go pod głosowanie na walnym zgromadzeniu. O jego losach zdecydują akcjonariusze banku. Będziemy postępować zgodnie z ich wolą – mówi Rafał Kozłowski, wiceprezes PKO BP.
Bank proponuje utworzenie z kapitału zapasowego wartego 6,7 mld zł funduszu specjalnego, który miałby pokryć straty powstałe wskutek ugód z frankowiczami (koszt brutto konwersji wszystkich jego umów szacowany jest na 8,5 mld zł). Instytucja ta ma około 20 mld zł nadwyżki kapitału ponad obecne wymogi Komisji Nadzoru Finansowego i bez trudu uniosłaby koszt porozumień z frankowiczami.
Jednak inne banki mające spore portfele hipotek frankowych wstrzymują się z jednoznaczną deklaracją w sprawie przystąpienia do programu ugód. Wyjaśniają, że czekają na uchwały Sądu Najwyższego, które mogą wpłynąć na orzecznictwo sądów powszechnych. Najbardziej niepewna jest decyzja o uruchomieniu ugód przez mBank i Millennium, które mają łącznie 28 proc. udziału w polskim rynku frankowym. Z prac nad tym rozwiązaniem wycofał się Raiffeisen, podobnie mogą postąpić Deutsche Bank i BPH (ta trójka ma prawie 23 proc. udziału), z kolei Getin Noble Banku nie stać na ugody (jego franki stanowią prawie 10 proc. wszystkich w Polsce). Niepewne losy ugód są w Santanderze i BNP Paribas (mają odpowiednio 10 proc. i 5 proc. udziału w rynku), choć nieoficjalnie mówi się, że są bliżej decyzji „na tak".