Ubiegłoroczny lockdown mocno ograniczył aktywność przestępców, ale nie na długo, bo już wróciła ona do poziomu sprzed pandemii.
Od stycznia do czerwca tego roku w kraju doszło do 245 tys. przestępstw kryminalnych – to o 15 tys. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita".
W tym roku częściej dochodziło do pospolitych, uciążliwych społecznie czynów. Wzrosła zwłaszcza liczba kradzieży – z domów, sklepów, ale także przedmiotów osobistych – było ich o ponad 3,7 tys. więcej (łącznie 50,5 tys.), oraz włamań – ich liczba wzrosła o 1000 (do 42,6 tys.).
Najwięcej kradzieży przybyło na Śląsku (o blisko 1000), Dolnym Śląsku oraz w Warszawie i okolicach. Z kolei włamywacze bardziej aktywni byli w woj. łódzkim, gdzie dokonali o 478 „skoków" więcej (łącznie 3,3 tys.), i na Mazowszu (w samej stolicy i jej powiatach włamań ubyło), Dolnym Śląsku oraz w Zachodniopomorskiem.
– Kradzione są rowery, telefony komórkowe, portfele i inne wartościowe rzeczy. Ale także np. kaloryfery z domów w budowie czy biżuteria – zaznacza Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.