Ryszard Terlecki - zamiast przeprosin, których domagała się opozycja - napisał list do białoruskiej opozycjonistki Swiatłany Cichanouskiej, w którym wyjaśnia, jakie motywy kierowały nim, gdy zamieszczał w mediach społecznościowych głośny post.
W liście, który cytuje portal 300polityka.pl, Terlecki pisze, że chciałby, aby przyjmując zaproszenie na "zjazd antyrządowej organizacji" (chodzi o Campus Polska Przyszłości, organizowany przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego - red.), Cichanouska miała "świadomość, że staje po jednej stronie toczącego się w Polsce sporu".
Terlecki pisze, że w ten sposób Cichanouska weźmie udział w zjeździe zorganizowanym przez polityków nieuznających wyników demokratycznych wyborów, kwestionujących legalność państwowych instytucji i grożących - po zmienia władzy - sankcjami karnymi swoim przeciwnikom
Wicemarszałek przypomina zasługi Polski wspierającej drogę Białorusi do wolności, w tym finansowanie telewizji Biełsat, udzielanie różnorodnej pomocy białoruskim działaczom niepodległościowym czy "upominanie się o prawa mniejszości Polskiej na Białorusi" (w cytatach zachowana pisownia oryginalna - red.).