USA zamierzają wysłać na Bliski Wschód specjalnego wysłannika, Hady'ego Amra, który ma podjąć rozmowy z Izraelem i Palestyńczykami w celu deeskalacji w konflikcie, który przybrał najostrzejszą formę od czasu wojny w Strefie Gazy w 2014 roku.
- Oczekuję i mam nadzieję, że to skończy się wcześniej niż później, ale Izrael ma prawo się bronić - stwierdził w środę prezydent USA, Joe Biden, po rozmowie z Beniaminem Netanjahu.
Biden nie wyjaśnił w czym pokłada nadzieję na szybkie zakończenie konfliktu między Izraelem a Hamasem.
Kancelaria Netanjahu poinformowała, że premier Izraela przekazał prezydentowi USA, iż Izrael będzie "nadal atakować cele związane z potencjałem wojskowym Hamasu i innych grup terrorystycznych w Strefie Gazy".
Izrael rozpoczął ataki na cele w Strefie Gazy po tym jak Hamas wystrzelił rakiety w stronę Jerozolimy i Tel Awiwu w odwecie za działania izraelskiej policji, która starła się w weekend z Palestyńczykami w pobliżu świątyni Al-Aksa w Jerozolimie.
Starcia w Jerozolimie były pokłosiem decyzji izraelskiego sądu niższej instancji ws. eksmisji palestyńskich rodzin z terenów we wschodniej Jerozolimie.