Grupa Wyszehradzka: Polska, Słowacja i Węgry wspólnie w sprawie Rosji

Ministrowie spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej wydali oświadczenie w sprawie sporu dyplomatycznego między Czechami a Rosją. Potępiono wszystkie działania, które zagrażają bezpieczeństwu suwerennych państw.

Aktualizacja: 20.04.2021 06:15 Publikacja: 19.04.2021 20:48

Ambasada Rosji w Pradze

Ambasada Rosji w Pradze

Foto: AFP

Czesi w sobotę ogłosili decyzję o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów, których zidentyfikowano jako szpiegów w sprawie związanej z eksplozją ogromnego składu amunicji w 2014 roku.

Premier Andrej Babis powiedział, że posunięcie to opiera się na "jednoznacznych dowodach" dostarczonych przez czeski wywiad i służby bezpieczeństwa, które wskazują na udział rosyjskich agentów wojskowych w masowej eksplozji w Vrbieticach na wschodzie Czech, w której zginęło „dwóch niewinnych ojców”.

- Do tej pory w stosunku do Rosji czeskie elity były podzielone. Ale po tych rewelacjach sytuacja musi się zmienić. Bo w polityce zagranicznej Czechy były zawsze bardzo wrażliwe na punkcie bezpieczeństwa, czy to wewnętrznego, czy zewnętrznego. A to przecież nawet nie afera szpiegowska, ale wojskowy atak na Czechy - mówi "Rzeczpospolitej" Milan Nič, ekspert berlińskiego think tanku DGAP.

W związku z napięciem na linii Praga - Moskwa, ministrowie spraw zagranicznych Grupy wyszehradzkiej wydali oświadczenie, w którym potępiono wszystkie działania zagrażające bezpieczeństwu suwerennych państw i ich obywateli.

"Jesteśmy gotowi do dalszego wzmacniania naszej odporności przeciwko działaniom wywrotowym. Będziemy to czynić zarówno na poziomie narodowym, jak i we współpracy z naszymi sojusznikami z NATO, a także w ramach Unii Europejskiej" - przekazano.

"Ministrowie spraw zagranicznych Polski, Słowacji i Węgier wyrażają solidarność z ostatnimi działaniami podjętymi przez Czechy, naszego bliskiego partnera, sojusznika i sąsiada" - czytamy.

Czesi w sobotę ogłosili decyzję o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów, których zidentyfikowano jako szpiegów w sprawie związanej z eksplozją ogromnego składu amunicji w 2014 roku.

Premier Andrej Babis powiedział, że posunięcie to opiera się na "jednoznacznych dowodach" dostarczonych przez czeski wywiad i służby bezpieczeństwa, które wskazują na udział rosyjskich agentów wojskowych w masowej eksplozji w Vrbieticach na wschodzie Czech, w której zginęło „dwóch niewinnych ojców”.

Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Jak powstają zdjęcia, które przechodzą do historii?
Kraj
Polscy seniorzy: czują się młodziej niż wskazuje metryka, chętnie korzystają z Internetu i boją się biedy, wykluczenia i niedołężności
Kraj
Ruszył nabór wniosków o świadczenia z programu Aktywny rodzic.
Kraj
Kongres miejsc pamięci jenieckiej: dziedzictwo i strategie dla przyszłości
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kraj
Poznaliśmy laureatów konkursu Dobry Wzór 2024