Za najgroźniejsze warianty uważa się tzw. brytyjski wariant (B 1.1.7) i południowoafrykański. Te warianty są bardziej zakaźne niż dotychczas dominujący wariant.
Zdaniem Zahawiego jest mało prawdopodobne, że szczepionki, którymi obecnie dysponujemy, nie będą skuteczne przeciwko nowym wariantom. - Zwłaszcza jeśli chodzi o (ochronę) przed poważną chorobą i hospitalizacją - zaznaczył.
"British Medical Journal" podaje, że spośród licznych wariantów wirusa tylko "bardzo mała mniejszość" jest istotna i zmienia wirusa w sposób znaczący.
Zahawi podkreślał, że Wielka Brytania dysponuje największym potencjałem w zakresie sekwencjonowania genomów na świecie. - Mamy bazę danych tych wariantów więc będziemy gotowi zareagować, czy jesienią, czy później - na wszelkie wyzwania jakie wirus może stwarzać i wyprodukować następną szczepionkę - mówił.
Brytyjski wariant koronawirusa ma być odpowiedzialny za wzrost liczby zakażeń w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Portugalii.